Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2002-09-29, 18:23 Polujemy na cos?
polowalismy razem z kavoo z godzinke, jest CZAD
kavoo wlazil na drzewo i wabil byki a ja za krzakiem na nie czekalem przyczajony spotkalismy tez pume, ale ciezko ja wytropic
mi udalo sie zabic rekordowego byka 801 funtow, dostalem za niego 504$
online w kilku jest po prostu miodzo
Reklamy
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2002-09-29, 18:37 Polujemy na cos?
O, nawet ponad 800 funtow, myslalem ze mial niecale 800
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2002-09-29, 19:10 Polujemy na cos?
A ja wlazlem do jeziorka i powybijalem wszystkie kaczki i ryby jakie tam plywaly
Jakies cos tam innego, wiekszego tez upolowalem rzecz jasna
Fajna zabawa, dopiero w polowie gry stwierdzilem ze jednak mozna biegac a pod sam koniec przypomnialem sobie ze gdzies przeciez musi stac ten moj 4 kolowiec jednak realizm jazdy takim pojazdem jest zerowy
To kiedy liga online ? 8)
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2002-09-29, 20:29 Polujemy na cos?
He he, przypomina mi sie scena z "Nie ma mocnych" jak to Pawlak z Kargulem swinie wypastowana ganiali po lesie
Musze wam powiedziec ze ta gra zbyt realna nie jest.. miodna owszem
Mialem okazje brania udzialu w kilku(nastu) polowaniach i troche inaczej to u nas wyglada, niz na zachodzie. Siadasz po prostu na ambone i czekasz cala noc Nie ma podkradnia sie..
Niektorzy mysliwi wsiadaja w autko i jezdza po rewirze szukajac sladow na drodze. Jesli sa swierze, wysiadaja.. zaczynaja ryczec (wabia jelenia.. jesli tylko jest na nie sezon).. jesli nie ma odzewu, jada dalej..
Chociaz zajaca ciezko by w ten sposob upolowac Czasami trzeba sie przejsc z 10-20 kilosow..
Zbiorowe polowania to tez zadna przyjemnosc.. przynajmniej w moim mniemaniu. Porownal bym to do szczycenia sie "zaliczenia" pieknej dziewczyny.. nie wspominajac ze za godzine brala 150zl
Samo ubicie zwierza nie nalezy do zbyt przyjemnych, jesli nie zostanie ono usmiercone po pierwszym strzale. Wiele razy widzialem koziolka badz sarne bez jednej konczyny, ktora zostala urwana bo niecelnym strzale mysliwego, ktorego nie stac bylo na celniejsza "poprawke".
Patroszenie ubitego zwierza zajmuje ladnych kilka godzin....
Niestety kilka z polowan na ktorych bylem w roli fotografa skonczylo sie sukcesem (dla mysliwego.. nie zwierzecia). Gdy podeszlismy do jelenia jego siersc ruszala sie.. tyle lazilo po nim roznego rodzaju karaluchow, kleszczy itp.. brrrrrrr.. pasqdstwo.. Do tego dziura po qli zbyt ciekawie nie wygladala... zas drgawki posmiertne potrafia czasami przestraszyc
Ja tam wole polowac na zwierzeta z aparatem.. ciekawszy "sport" Nawet wirtualne polowanie mnie nie rajcuje od czasu ostatniego polowania (ze 3 latka temu). Juz lepiej polowic ryby...
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2002-10-06, 14:20 Polujemy na cos?
no to ja już jestem po pierwszym, "pełnym" polowaniu. Trochę więcej gadżetów i broni do wyboru, np. polowanie konno.
Uzbroiwszy się w dobrą strzelbę, naczytawszy się Londona i Curwooda udałem się w trudno dostępne rejony Alaski. Gęsta mgła utrudniała widoczność, ale po jakimś czasie marszu wypatrzyłem ładne poroże + mięsa na tydzień. Emocje niestety wzięły górę - strzały z dalekiej odległości spowodowały tylko puszczenie farby...Dorodne karibu zaczęło uciekać całkiem realistycznie, różnymi zygzakami ale następne pięć kul w końcu położyło zwierzę...Czując się bardziej jak rzeźnik niż myśliwy, zebrałem swoje pierwsze trofeum, gdy nagle z poblskiego wzgórza wyłoniło się kilka innych sztuk - odruchowo kolba strzelby przycisnęła się do policzka, komora karibu zamajaczyła w lunecie...i to wtedy chyba, dziwny, niski dźwięk dobiegł zza pleców...huk wystrzału, karibu przewraca się na bok natychmiast tym razem, ale tego trofeum już nie dostanę...piekący jak ogień ból zaczął się od łopatki i wędrował w dół pleców...w ostatniej chwili przytomości zanotowałem jedynie okropny smród, kawałek gęstej, brązowej sierści i ?kilkaset? kilogramów przygniatajacych mnie do leśnej ściółki...."you've been knocked down by brown bear"...
Niedługo revenge!!! - wyprawa na grizzly
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2002-10-06, 14:38 Polujemy na cos?
ja juz mam wszystkie trofea w kolekcji choc nie kazdej plci
Ale w szoq bylem jak sie wybralem ktoregos razu na Alaske i na moich oczach, podczas podchodzenia do dorodnego karibu, nagle zaatakowaly go wilki Qrde ze 2 minuty obserwowalem jak sie przed nimi zrywal, jak w realu
Ostatnio polozylem pieknego lopatacza - ponad 1500 funtow wazyl
BTW DeeM jak to jest jak cie grizzly zezre? Musisz od nowa wszystko zaczynac?
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2002-10-06, 14:39 Polujemy na cos?
No i moze ktoregos dnia wreszcie jakies male online zrobimy?
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2002-10-06, 15:11 Polujemy na cos?
no tak malowniczo to pożarcie nie wygląda w sumie bylem odwrócony do misia tyłem, więc ewentualnych "gestów" nie widziałem, w każdym razie myśliwy pada na ziemie, a puchatek, depcząc po nas beztrosko, odchodzi w zamgloną dal...stosowny napis na ekranie...i powrót do menu...a czy kariera sie konczy to nie wiem, bo quick hunt sobie właczyłem
online chętnie, polowaliśmy już z talgotem, jakieś rednecki się szybko dołączyły, tylko że coop wychodzi tam średnio, bo siedząc w krzakach i nawołując i tak kopytne szybko przyjdą pod lufę - chyba, że na grubego zwierza...
kavoo
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 8688
Miasto: 100lica
2002-10-06, 21:08 Polujemy na cos?
Nie musi byc coop - kazdy dostaje powiedzmy cwiartke mapy do dyspozycji i jedziemy na best trophy
Greg
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1940
Miasto: Szczecin