Pierwszy snieg - pierwszy spin :)

Tak panowie - dzisiaj mialem malutenki "accident" - droga jak szklanka ostry zakret, 40 km/h - spiiiinn - row. I wiecie co - nie bylo mowy aby go wyprowadzic i nawet dzisiejsze kilkugodzinne sesje w GPL nie pomogly (widac za malo bylo, a moze to naped na przod...)
Hie hie -na szczescie zadzialalo shift+r (sympatyczni panowie z poloneza - thx) i w 3 minutki bylem znowu na drodze.

I niech mi ktos powie ze mi to colin zasymuluje

Ale bede zlosliwy, ale sie prosisz (za ta wazeline)

niech GPL ci to zasymuluje .. sam sniegu na Monze nawrzucasz?

Po pierwsze Hagis zeby bylo jasne. Uwazam ze GPL jest najlepszym simem.

Tylko ze zrozum jedno ... niewaznie ile bedziesz jezdzil w GPL to i tak nie zostaniesz w ten sposob kierowca wyscigowym. Moze nauczysz sie panowania nad emocjami w sytuacjach kryzysowych, moze nauczysz sie swiadomego uzywania hamulca i kilku bardzo przydatnych odruchow, ale NIE nauczysz sie panowania nad wlasnym samochodem i zapomnij o tym ze dobre wyniki w GPL od razu czynia cie dobrym kierowca. Dobre wyniki w GPL swiadcza tylko o tym ze masz wszelkie predyspozycje bycia dobrym kierowca, ale nic wiecej! Bo jezeli uwazasz inaczej to lepiej wykup sobie polise na zycie, bo w prawdziwym zyciu nie ma shift+r. Podobnie jak najlepsza symulacja skokow narciarskich nie zrobi z ciebie malysza (moze i na k-30 dalby sobie rade, ale na k-250 to zesralbys sie w gacie i tyle ). Ja w kazdym razie pisze podanie o prace do LOT-u, bo mam za soba kilka kursow paris-london we flight symulatorze a nie ruszam tego lamerskiego lightinga 2 (Yatzek no pochwal mnie .. no pochwal)...

_________________
Technician Intended for Galactic Exploration and Sabotage


[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-11-22 00:57 ]

no jasne ze tak. Przeciez wiem ze mnie GPL tego nie nauczy (juz nawet nie mowie o sniegu )- smialem sie. Chodzi wlasnie o to ze ten incydenncik w ogole nie wywolal u mnie emocj - a prawidlowy odruch mialem - nie wciskane hamulca. a poza tym zimna krew.
a tak a propos malysza - ostatnio widzialem zdjecie z jakiegos k-250 z gory - chyba serio bym sie porobil po gaciach jak ktos kazalby mi z tego skakac

K-250??? Qrde gdzie??? Chyba w Deluxe Ski Jump 0

Najwieksza skocznia na swiecie (tzn. taka, na ktorej oddaje sie najdluzsze skoki) jest w Planicy (Slowenia) i ma punkt konstrukcyjny na 185 (chyba) metrze

Moze i racja Kavoo cyba z DSJ odnioslem sie do wypowiedzi Tigesa- chodzilo mi o wrazenie bo nie wiem z kad bylo to zdjecie - fakt pozostaje faktem - Cholernie wysoko.

Te, powiedzcie mi jak to jest z tymi prawidłowymi odruchami? I to zaczerpniętymi z GPL? Bo wydaje się że przy rozpoczynającym się spinie, trzeba na chwilę zblokować przednie koła aby wyprostować bolid.
A tu Hagis pisze że po GPL ma prawidłowy odruch nienaciskania hamulca.

A poza tym: Jak zrobiles spina na pojedynczym zakrecie majac FWD ??? Z ręcznym?

A co do hamulców to na zimę nadaje się lekko zapowietrzony (LEKKO). Wtedy trudno zblokować koła a hamowanie jest jak z ABSem (sam tak mialem dawno temu)

Cytat:

On 2001-11-22 10:10, MaXyM napisał: Te, powiedzcie mi jak to jest z tymi prawidłowymi odruchami? I to zaczerpniętymi z GPL? Bo wydaje się że przy rozpoczynającym się spinie, trzeba na chwilę zblokować przednie koła aby wyprostować bolid.

To nie jest tak, że trzeba. Wszystko zależy od danej sytuacji. Krótkie depnięcie po hamach jest jedną z metod ratowania się przed spinem. Nie da się tego przenieść do reala w stosunku 1:1. Inne wozy, inne masy, wszystko inne.
A to nie wciskanie hamulca to raczej jak wóz już idzie bokiem, nagle kończy się droga, niepodziewana przeszkoda, hamowanie na światłach.

Wlasnie. Moj spin zaczal sie od tego ze zazucilo dupe na zakrecie (przypominam - na drodze szklanka!)i juz jak szedlem bokiem chcialem odruchowo wcisnac hama. a to ze naped jest na przod nie swiadczy o tym ze ze nie mozna wpasc w spina Maxym poza tym dzisiaj zakladam zimowki i nie bedzie replaya!

Czasem az oczy bola patrzec jak sie przemecza
dla naszego klubu, prezes, Ochucki Ryszard, naszego klubu Tecza ....
ciagle pracuje, wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektorzy wtykaja mu szpilki...
to nie ludzie ... to wilki ...
To mowilem ja ... Jarzabek Waclaw. trener drugiej klasy

ps. a tak mi sie skojarzylo jak przeczytalem pierwszego posta Hagisa.. zbieznosc imion i nazwisk oczywiscie przypadkowa (wymyslil je scenarzysta Misia), ale mnie rozbawila
_________________
Technician Intended for Galactic Exploration and Sabotage


[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-11-22 10:49 ]

Wiem, rozumiem. Dlatego mnie zdziwiło że ktos tłumaczy swe (poniekąd prawidłowe) odruchy jeżdzeniem w GPL. A szczególnie w przypadku kiedy napęd jest nie na tę samą oś, kiedy rozkład mas oraz warunki są całkiem odmienne.

Fakt że Hagis nie wcisnął hamulca bo był w bocznym poślizgu - to oczywiste. Zresztą i tak nic by to nie zmieniło. Ale że był spin (w który trudno mi uwierzyć) a nie dodał gazu... (a to FWD) to już podejrzane. I jeśli to był odruch z GPL to raczej niezbyt dobry.

A co do moich wątpliwości co do spina. Po prostu przy wejsciu z prostej w pojedynczy zakręt FWD naprawde trudno o spin. No chyba że na tyle miałeś całkiem lyse opony i pół tony pustaków. FWD (IMHO) jest raczej podsterowny wiec zwykle konczy sie uslizgiem bocznym i rowem. Spin to wtedy jak sie za bardzo zakontruje i auto zacznie juz jechac w innym kierunku. No ale moge sie mylic. Me przemyslenia wynikaja z mego doswiadczenia jako kierowcy (cywilnego)

przychodzi do mnie ktos, siadam robie 1.26 na Monzie ostatnio na kazdym paliwku i pyta kazdy: ej a jak hamowales do paraboliki ? a jak z gazem w grande ? a w ascari to w ktorym momencie zaczynasz dodawac gazu, a w grande za czy przed drzewkiem ?

a ja na to wszystko: nie wiem

pojezdzijcie pare tysiecy lapow to pogadamy, ja sie na tym wszystkim nie znam, ale jak pojezdzicie to sie bedziemy lepiej rozumiec, ja z GPL duzo wynioslem i wszystko dobre, wiec cos w tym jest , a na razie nie kombinujcie tylko mi zaufajcie

Hehe, teraz mi sie przypomniało jak niedawno wracałem z Gdańska. Ponieważ obwodnica rozgrzebana a godzina odpowiednia puściłem się przez centrum.
Jadę sobie spokojniutko, nikogo przede mną, jadę coraz szybciej bo zgłodniałem. Tak się trochę zamyśliłem aż nagle zauważam, że na skrzyżowaniu do którego się właśnie zbliżam mam... czerwone !!! Pierwszy odruch - hamulce do deski (ABS-u u mienia niet). Auto sunie na zblokowanych wszystkich kołach. Zauważam, że mój bagażnik ma nieodpartą chęć dojechania prądzej od reszty samochodu
I w tym momencie jakby ktoś mnie zahipnotyzował. Odtańczyłem krótkiego oberka z pedałami, sprawdziłem luzy na kierownicy i... zatrzymalem się jak na egzaminie - idealnie na swoim pasie, tuż przed linią. Uffffff.... Tylko smród gumy zmącił moje zadowolenie.
Dopiero później uświadomiłem sobie, że nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji. Nie mógł to być odruch nabyty/wyuczony na drodze. Więc skąd takie opanowanie, precyzja i spokój???
Mi przychodzi na myśł tylko jedna odpowiedź...

Mi wyjechal "habeciarz" z pobocza (a tak sobie zaczal nawracac 20 metrow przede mna (ja jechalem okolo 60 na godzine) ni z tego ni z owego) i w ciagu kilku sekund udalo mi sie lekko wychamowac, ominac stojace w poprzek drogi auto i z znalezc dziure miedzy parkujacymi samochodami gdzie mozna bylo uciec. Wlasciwie nie myslalem a reagowalem (moi starzy jechali ze mna i nie wiedzieli co sie dzieje poki sie nie zatrzymalem. Gdybym dal po hamulcach to bym, mu sie w drzwi wkomponowal a tak dziadek z habety mial tylko troche drasniete auto (uderzyl mnie w tylny zderzak) a mialem z tego tyle dziadeek z tego samochodu zasponsorowal mi troche paliwa . I bylo to w czasach gdy za symulator uwazano NFS 2. I czy z tego plynie moral ze NFS2 uczy jezdzic? Czy to pomogły tu kilkugodzine sesje na sniegu i opanowanie zachowania sie wlasnego samochodu?

GPL uczy jednego ale chyba najwaznieszego. uczy NIEPANIKOWANIA w sytucjach kryzysowych i swiadomosci, ze zawsze mozna sprobowac jakos sie ratowac. Ale nie wmawiajcie Hagisom i innym podobnym ze zostana kierowcami wyscigowymi i ze zawsze im sie uda wykonac supah manewr, ktory uratuje im auto, zdrowie, zycie*

*(niepotrzebne skreslic)

_________________
Technician Intended for Galactic Exploration and Sabotage

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-11-22 13:24 ]

Piotreq hamowania awaryjnego powinienes uczyc sie na nauce jazdy
Maxym to z tymi zapowietrzonymi hamulcami powinienes chyba skasowac bo moze ktos jeszcze wpasc na ten pomysl i zapowietrzac swoje hamulce

A na jakiej podstawie twierdzisz Tiges czego GPL uczy a czego nie uczy ? Chyba nie swoich doswiadczen bo GPL to nie jest twoj chleb powszedni tylko raczej cos egzotycznego.

Od czasu jak smigam w GPL nie mialem jeszcze sytuacji kryzysowej w ktorej musialem sie ratowac, ale zauwazylem ze w czasie jazdy mam teraz inne podejcie do zachowania sie zamochodu na drodze i znacznie szybciej jestem w stanie zidentyfikowac powstajacy poslizg jako ze w GPL jestes zawsze granicy poslizgu

Slowem transfer masy samochodu stal sie dla mnie bardziej czytelny i to jest na pewno zasluga GPL