oficjalny trening - wrazenia :)

dobrze ze moj nie:))
Zrobilem 1 YF z #666 i tyle. Zastanawia mnie czemu #666 tak ostro zahamowal??Ja jechalem bez zamiaru wyprzedzenia na tym zakrecie a on jakos nacisnal na hamulec tak ze nie pomoglo maxymalne moje hamowanie:((
Co do jazdy podczas YF: czemu nie potraficie utrzymac 60-70 mph?? Ja nie moge jechac 1-2 dlugosci za kims w YF bo sie BOJE ze nagle z 70-75 mph bedzie hamowanie do 30..pozatym jak mozna robic sztosy ( wypadki , spiny itp ) podczas YF??

Jeszcze dwa slowka do sewera:

1. Jesli mozesz, to pliz nie uzywaj tego swojego "pedz mistrzu" podczas wyscigu, bo nie wiem o co ci chodzi... dodajesz sobie w ten sposob animuszu or what?
2. Zamiast pieprzyc o tym ze wszyscy powinni jak najwiecej trenowac online, bo bez tego bedzie destruction derby, zajmij sie lepiej swoimi umiejetnosciami. Ja ostatni raz uruchomilem Nascar 4 ponad 2 miesiace temu, ok. 20 lipca w Zdunskiej Woli. I az do dzis nie jezdzilem nawet offline. A mimo to "jakos" mi sie udalo utrzymac na torze bez najmniejszej ocierki z innymi, chociaz momentami bylo cisnieniowo.
Moze powiem dosc mocno (i niekoniecznie pod twoim aresem), ale cisnie mi sie na usta powiedzonko: "jak sie ktos pizda urodzil, to kanarkiem nie umrze".

Do bezpiecznego scigania przede wszystkim potrzebny jest pracujacy umysl i wyobraznia, a nie tylko umiejetnosci. Online to nie offline z AI (nawet na 100%) - to do Tigesa tym razem. AI jest przewidywalne, zywi przeciwnicy NIE!!! I to przede wszystkim trzeba miec w glowie, a nie rzucac potem pretensjami ze "ja przeciez dobrze jechalem, tylko on nagle zahamowal i wjechalem mu w dupe" albo cos w tym stylu. Jak ktos ma klapki na oczach i nie patrzy co sie wokol dzieje, to niech sie posciga z chomikiem w tym pierdolonym bebenku do biegania - z tego przynajmniej duzo trudniej wypasc niz z toru...

Cytat:

"jak sie ktos pizda urodzil, to kanarkiem nie umrze". niech sie posciga z chomikiem w tym pierdolonym bebenku do biegania - z tego przynajmniej duzo trudniej wypasc niz z toru...

RRROOOTTTFFFLLL

Ja odniosłem wrażenie, że niektórzy weszli na serwer po to tylko by pogadać na czacie...
Kolejny raz, moja taktyka - jedź na końcu, choćby 20, a i tak dojedziesz w pierwszej piątce, odniosła skutek.
Wielkie przeprosiny dla Kavoo i innych, jeśli też wtedy ucierpieli, ale pierwszy raz mi się przytrafiło znikanie wszystkich podczas wyścigu - mimo, że zwolniłem, to pojawiłem się "w bagażnikach" innych. Cóz teraz będę uważał podczas "znikania".
Walnąłem jeszcze w tyłek jakiemuś Eurosport na początku wyścigu, ale to juz było podczas crashu, dym, wraki dookoła, eurosport pokazał się wtedy, gdy już był w moim zderzaku.

Kavoo i Richie szkoda ze nie poczekaliscie z wyjsciem jeszcze 1 YF bo potem az do konca wyscigu nie bylo ani jednej YF i bysmy sie wreszcie poscigali. Choc z Mlodem, nie powiem, tez bylo goraco

No i jeszcze jedno: kocham telekomune ze mi chociaz raz pozwolila daojechac wyscig bez zadnego disco czy niezaliczonego lapu

qrwa ludzie, jezdzijcie na 4 biegu i nie starajcie sie uzywac hamulca podczas YF wtedy nie bedzie spinow bo ruch jest bardziej plynny i latwiejzy do przewidzenia
Dzis probowalem jehac na YF zaraz za wozami z przodu i co ? gowno ! 2 razy wjebalem sie Adikowi bo ktos przed nim dal hamulec on tez i ja w niego. Przeciez to jest nonsens.
Potem jade se pierwszy zakret i Jack hamuje 50m przed chyba optymalnym miejscem, zeby w niego sie nie wpieprzyc polecialem bokiem na trawe obylo sie bez YF
Ja pierdole......
Richie potrzebny jest jak najszybciej regulamin, div2, bez double i duzo DQ
I kurde jakas licencja uprawniajaca do jazdy w lidze bo jak slychac niektorzy jechali dzis 1 raz
troche za pozno

i sorry Kavoo za przygode w picie na practice, zjezdzalem juz z mojego "pasa" i lekko zaczepilem

Moim skromnym zdaniem uważam, że wszyscy podchadzą do tego zbyt nerwowo. Na pierwszych lapach dostałem strzał i po koniecznej wizycie w pitach jechałem ostatni. Poźniej całkowicie spokojna jazda pozwoliła mi wejść do top 10. Bez napinania się, bez duszenia do dechy. Jedyną akcję bok w bok miałem z Jack'iem (o ile pamiętam) i jadąc maksymalnie po wewnętrznej puknąłem w jego bok. A jechałem już prawie po trawie. To był jedyny fragment jakiejś walki.

Myślę, że musimy to przemyśleć bo prawie trzy godzinna jazda pod YF nie daje takiej przyjemności jakiej bym oczekiwał.

Ale najważniejsze jest to że dojechałem 3

a moim zdaniem nie ma znaczenia ktory dojechales skoro z 21 startujacych dojechalo 5 ! dla mnie liczysie to ze qrwa mac ZANIM dojechalem do linii startu dostalem 3 razy ! w dupe i moj woz juz byl zdezelowany nie do wyklepania !

zrobilem sobie kolacje kawke i sciagam replay, dzis nie pospie do rana, ale za to niektorzy juz sobie nie pojezdza...

Cytat:

On 2001-10-04 01:17, Richie napisał: ...dla mnie liczysie to ze qrwa mac ZANIM dojechalem do linii startu dostalem 3 razy ! w dupe

Jeszcze przed pierwszym startem
Widziałem jakieś zadymki, ale to już przechodzi ludzkie pojęcie. Jak, kto, dlaczego...

oj to chyba dobrze ze nie pojechalem bo bym sie wqrzyl ze mi imulsy leca na jakies durne YF a z finansami u mnie cieniutko teraz wiec to chyba byla reka boska...
nie daje " " bo serio tak mysle.

Cytat:

Online to nie offline z AI (nawet na 100%) - to do Tigesa tym razem. AI jest przewidywalne, zywi przeciwnicy NIE!!! I to przede wszystkim trzeba miec w glowie, a nie rzucac potem pretensjami ze "ja przeciez dobrze jechalem, tylko on nagle zahamowal i wjechalem mu w dupe"

Nie o to chodzilo ... to z tym hamowaniem to juz bylo na koncu i juz wlasciwie jechac mi sie nie chcialo...

Historyjka pod tytulem "przygody tigesa"

Zaczelo sie spokojnie ... ale na pierwszym zakrecie kilku gosci chcialo pocwiczyc jazde figurowa:



Rozpaczliwa obrona sie nie powiodla gdyz kolega z tylu zamiast ostro hamowac (uratowalby nas oby) to wybral sobie akurat pore do wyprzedzania..

Chwile pozniej kolejnych dwoch panow mialo bliskie spotanie i czarny samochod znowu niezly slalom



na nastepnym okrazeniu ktos chcial sprawdzic moje zderzaki:



Of coz dlugo nie trwalo zeby znowu ktos wyprobowal moj reflex:


O to nastepna sytuacja ... w kolku obracajacy sie pan .. hamowanie bylo do 0 ...:



Okrazenie dalej kolejny pechowiec (tylko czemu akurat przede mna?):



Dla odmiany sytuacja za mna:


A tu dla wszystkich obrazek, aby mozna bylo na mnie pobluzgac. To jest YF:



tylko dlacego dwie sekundy wczesniej ten pan byl za mna i sie pchal przy bandzie?? na YF?



kilkaset metrow dalej znowu:


Wszystkich detektywow ostrzegam ze moje auto nie jedzie prosto w wyniku uderzenia od tylu. (jest do wgladu).

Ile trzeba bylo na tyle przygod? otoz 10 lapow. Wybacz kavoo, ale juz mialem kompletnie dosc zastanawiania kto teraz walnie spina i gdzie uciekac, jezdzenia skokami na yf i walenia mojego auta w tylek. balem sie zakimkolwiek jechac (przy slabym setupie tylko draft mnie ratowal, zeby zajac dobre miejsce). Umeczylem sie i wlasciwie juz mialem ochote zrobic komus destruction derby. Widocznie za duzo jezdzilem z AI bo tam jazda metr od zderzaka to standard ... musze sie zastanowic czy chce brac udzial w lidze on-line (choc pewnie nikt nie bedzie po mnie plakal)

ps. no dzieki temu ze po pierwszym wypadki (obrazek1) stracilem 3 bieg i wlasciwie juz nie mialem jak wyprzedzac (bo jazda byla tylko na prostej startowej, pozniej krashe)... zreszta ten ostatni wjazd w tylek (obrazek ostatni) wyniknal prawdopodobnie z tego iz pan z tylu nie wiedzial ze mam klopoty ze skrzybia biegow i na 4 biegu wolno sie rozpedzalem
_________________
Tiges/WIZZ.arts

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-10-04 08:35 ]

Tos qzwa Tiges podzyl Ja nic nie widzialem ciekawego, caly czas YF....

no tak jest to jakis punkt widzenia .. czuje sie wyroznony ..hehe

ps. z tego co widzialem na replayu to Richie mial podobne przygody, ale udalo mu sie uciec przy trzecim kraszu i ja juz mialem troge zatarasowana.
_________________
Tiges/WIZZ.arts

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-10-04 21:08 ]

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Tiges dnia 2001-10-05 08:29 ]