- Zachowanie wuja wobec mojej osoby odbieram jako złośliwe. Nie chodzi mi o dzisiejszy wyścig ale zauważyłem to od jakiegos czasu. Dziś również próbował złośliwie wjechać mi w kufer na YF. Jadę sobię spokojnie na YF i widzę ze co trochę to wujo podjeżdża pod sam mój tył. Wreszcie mnie uderza. Ja się trochę zachwiałem i nerwowo przycisnąłem hamulec i wtedy on mi wjechał w kufer. Od tego momentu auto było tak cholernie nadsterowne że nie mogłem go praktycznie utrzymać w łuku (stąd przepraszam za moje przeszkadzanie na torze innych uczestników na początku wyścigu - było to spowodowane właśnie niemożnością utrzymania wozu)
- Kwestia Maxyma. No wyjeżdżam z pitu na tor po łuku i nagle w lusterku pojawił mi się maxym (od tak) i zdąrzyłem tylko bluzga rzucić (tyle miałem czasu na reakcję). Z początku się wkurzyłem bo ewidentnie Maxym wychodząc z łuku skierował auto do wewnątrz toru (tak jakby zamierzał z niego zjechać).
Ale w tym przypadku to rozumiem (bo Lefty mi uświadomił) gdzie tkwił mój błąd. Mianowicie nie spojrzałem pod F2 (w zasadzie nigdy tego nie robiłem do tej pory tylko patrzyłem w lusterko). A dodatkowo - przynajmniej ja sobie tak tłumaczę (Maxym wyprowadź mnie z błędu w razie czego) - że Maxymowi chyba tyłek zarzuciło akurat przy wyjściu z łuku i skierowało go do wewnętrznej.
- Kontakt z Aro. No tu się przyznaję bo zobaczyłem repa później i nie wiem czemu aż tak cie Aro przycisnąłem do bandy. Tutaj przepraszam. Kurde może to wina jeżdżenia z kokpitu? Zacznę jeździć z dachu to od razu stane się wzorowym kierowcą który zawsze zachowuje należyty odstęp :p
Ogólnie wyścig do bani . Qfa jak zresztą 3 poprzednie. No mówię, ewidentnie to się dzieje - dopóki wywalałem innych z toru to kończyłem wyścigi na całkiem przyzwoitych miejscach. Od kiedy nikomu krzywdy nie robię to mnie skolei wywalają co raz.
Reklamy
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2004-05-20, 00:13 Lowes - wrażenia
O tym wyscigu trzeba jak najszybciej zapomniec bo to jakies nieporozumienie od chwili startu bylo
kuharo
Dołączył: 01 Wrz 2003
Posty: 184
Miasto: opole
2004-05-20, 00:15 Lowes - wrażenia
dla mnie po pierwszych łuku wyscig na lowes sie skonczyl i rozpoczela parodia talladegi, czyli gaz non stop wcisniety, silnik na czworce max 7 tysiecy obrotow, ale pomyslalem, ze tydzien temu skonczylem szybko to teraz pojade dalej, udalo mi sie przejechac polowe wyscigu z czystym kontem, az silnik mi padl ... zjechalem na trawe, dalem po hamulcach, ustawilo mnie bokiem i nagle YF ... jak to moja wina to wielkie sorry, nie wiedzialem, ze bedac prawie przy pitach wywiesza YF ...
kuharo
Dołączył: 01 Wrz 2003
Posty: 184
Miasto: opole
2004-05-20, 00:20 Lowes - wrażenia
Dimax napisał:
O tym wyscigu trzeba jak najszybciej zapomniec bo to jakies nieporozumienie od chwili startu bylo
dimax ale fajnie sie jechalo w draft'cie z toba osiagalem nawet 168mph! myslalem, ze tak bedziemy do konca wyscigu ciagnac
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2004-05-20, 00:41 Lowes - wrażenia
Ka tez dochodze do podobnego wrażenia co Padek. Zreszta o tym już pisałem kiedyś. Jak sięnie umie agresywnie jechac to najczęściej jest się ofiara poczynań innych. mysle ze 90% wypadków w których brałem udział to wjazd w dupe przez kierowcę za mną - a wcale nie hamowałem czy coś. Po prostu nie mam w zwyczaju jachać komuś na bagażniku, na zimnych oponach etc.
I tym razem po 2 rozwałkach na pierwszych 5ciu okrążeniach pomyslalem ze jakos sie dokulam. Stawka sie wykruszy a ja dojade na jakims dobrym miejscu (jak na Talla gdzie po wypadku z 16go miejsca skonczylem chyba 7my jadac 20mph wolniej od innych). Niestety silnik tu nie wytrzymal.
Nie mam żalu do McLarena. Moze to byl troche warp. Ja tez niepotrzebnie zwolnilem. A wkurzyl mnie max Sewer ktory zachowal sie jakby jego zadaniem bylo rozwalic mnie. Ale szczerze mysle ze powinnismy wprowadzic kontrole alkoholowe przed wyscigami. mowie serio. Dla mnie zachowanie Sewera było po prostu karygodne.
Do nastyepnego destruction-derby za 2 tyg w Martinsville
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2004-05-20, 00:46 Lowes - wrażenia
padek78 napisał:
Ogólnie wyścig do bani . Qfa jak zresztą 3 poprzednie. No mówię, ewidentnie to się dzieje - dopóki wywalałem innych z toru to kończyłem wyścigi na całkiem przyzwoitych miejscach. Od kiedy nikomu krzywdy nie robię to mnie skolei wywalają co raz.
Nasuwaja mi sie dwa powiedzenia. "Po trupach do celu" i "Raz kozie smierc". Poza tym to co napisales jeszcze bardziej utwierdzilo mnie w tym co mowiles na chacie
Nie dbasz o swoja opinie jako zawodnika, dopoki nic sie nie dzieje tj. nie wywalasz kogos, uwazasz, ze to jest ok, czysto i bezpiecznie. Gorzej jak juz kogos wywalisz, wtedy zbierasz negatywne "recenzje". Mowiles, ze wyciagasz z tego wnioski, ze sie starasz ale slabo to widac (wprawdzie w poscie wyzej wyciagnales jakies wnioski ze swojej jazdy ale ostatni akapit jakos nie pasuje do tego wszystkiego). Jezdzic szybko a szybko i "z glowa" tj. bezpiecznie to roznica. Jesli tobie pasuje wywalanie z toru i zdobywanie w ten sposob lepszej pozycji to moze powinienes sobie znalezc inna lige Miejmy nadzieje, ze to wszystko nie potwierdzi sie w nastepnych wyscigach
Co do wyscigu. Niektorzy znow sie nie przylozyli, spiny to byl chyba najczestszy powod YF na poczatku. Na poczatku Padek za mna, Aro przede mna a przed nim Wujo. YF i Padek zaczyna atakowac, jakby jechal do pozaru jakiegos, tylko patrzylem i czekalem co sie stanie na T4. Na szczescie nikogo nie wywalil ale chlopaki napewno mieli "cieplo" w tym momencie. Pozniej Aro wyprzedzal mnie po wewnetrznej, niestety tuz na wyjsciu przykleilem sie do bandy, auto cholernie zwolnilo i juz myslalem, ze wszyscy mnie ladnie omina a tu nagle... Kawaretti przywalil mi w kufer Niestety, nie moglem nic zrobic W picie mechanicy zdjeli mi maske wiec dalem retired bo nie bylo sensu toczyc sie bez maski po torze jak woz z weglem
A ja tylko na szybko powiem ze wyscig byl straszny bo 1/2 stawki sie telepala do mety z powodu pobicia.
Co do 1 wypadku na starcie pomiedzy mna a MaXyM-em to wierzcie mi ze nie byla to moja wina pomimo ze na repach tak to wyglada mam na to niezbity dowod ktory przedstawie jutro ale MaXyM potwierdzi
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2004-05-20, 01:27 Lowes - wrażenia
No potwierdzam. McLaren we mnie wjechal ale wtedy wszyscy mu zawarpowali i dlatego nie widac kontaktu miedzy nami
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2004-05-20, 01:39 Lowes - wrażenia
Lefty napisał:
Nie dbasz o swoja opinie jako zawodnika, dopoki nic sie nie dzieje tj. nie wywalasz kogos, uwazasz, ze to jest ok, czysto i bezpiecznie. Gorzej jak juz kogos wywalisz, wtedy zbierasz negatywne "recenzje". Mowiles, ze wyciagasz z tego wnioski, ze sie starasz ale slabo to widac (wprawdzie w poscie wyzej wyciagnales jakies wnioski ze swojej jazdy ale ostatni akapit jakos nie pasuje do tego wszystkiego). Jezdzic szybko a szybko i "z glowa" tj. bezpiecznie to roznica. Jesli tobie pasuje wywalanie z toru i zdobywanie w ten sposob lepszej pozycji to moze powinienes sobie znalezc inna lige Miejmy nadzieje, ze to wszystko nie potwierdzi sie w nastepnych wyscigach
Słuchaj Lefty z tym "wywalaniem" to taki żart był jak byś nie zdążył zauważyć. Może emotikonki nie postawiłem ale już pisałem o tym kilka razy.
Mnie nie pasuje wywalanie i zdobywanie pozycji. Mnie interesuje szybkie jechanie i zdobywanie pozycji. I to szybkie jechanie bez przygód. Niestety ostatnio to przygody są mnie serwowane...
Lefty napisał:
Na poczatku Padek za mna, Aro przede mna a przed nim Wujo. YF i Padek zaczyna atakowac, jakby jechal do pozaru jakiegos, tylko patrzylem i czekalem co sie stanie na T4. Na szczescie nikogo nie wywalil ale chlopaki napewno mieli "cieplo" w tym momencie
Dziwne - ja tam nigdy ciepło nie mam choćbym jechał 3 wide. Jakoś trzymam nerwy na wodzy mimo że ryzyko duże (bo jak kogośwywalę to zmarnuję jego cenny czas). Może mam wrodzoną skłonność do ryzyka? Sam nie wiem skąd sięto bierze. A poza tym nic nikomu nie zrobiłem w T1 T2 więc o co chodzi? Czy ja muszę myśleć podczas wyścigu że ktoś ma w gaciach i czy to go przypadkiem nie przestraszy? Nie no sorry. To jest wyscig czy niańczenie dzieci? Jeżeli jest GF to powinno się depnąc na gaz chyba a jeżeli nagle przede mną ludzie stoją w miejscu mimo że spoter woła "green flag" no to ja widzę tylko jedno rozwiązanie. Zaraz po lini S/F zaczynam wyprzedzać bo co bedę czas marnował? Ja się doprawdy zastanawiam co ludzie robią jak słyszą GF - szukają gdzie jest pedał gazu? Jak słyszę GF to zaczynam walczyć o pozycje przecież to proste jak konstrukcja cepa.
Wychodzę z założenia takiego że dopóki wyprzedzam w T1 i trzymam swój tor jazdy to jestem usprawiedliwiony i choćby udało mi się całą stawkę wyprzedzić w T1 i przy tym nikomu drogi nie zajechać, trzymać tor itp to mam prawo do takiego manewru. I nie patrzę tu na żadne "niepisane" zasady. To własnie zapobiega różnym komplikacjom i nieporozumieniom. Mogę robić na torze co mi się tylko podoba pod warunkiem że nikomu krzywdy nie robię. A że ktoś może srać w gacie no to sorry dla mnie sra w gacie bo albo wyścigów to nie jego powołanie albo nie bardzo panuje nad sytuacją.
Lefty twierdzi że ja jeżdżę niebezpiecznie? Lefty powiedz, że się mnie obawiasz po prostu na torze. To zrozumiem że dla ciebie mój styl jazdy jest niebezpieczny. Ale jeśli mówisz ogólnie że "jeżdżę niebezpiecznie" to ja biorę twoją wypowiedź tak jabyś ty brał za pewnik że jestem niebezpieczny na torze. Musisz zrozumieć różnice między obiektywizmem a subiektywizmem. Wiem że to trudne czasami odróżnić te dwie rzeczy ale postaraj się proszę... Na prawdę to dwie różne rzeczy:
- być niebezpiecznym na torze
a
- obawiać się czyjejś jazdy na torze
Teraz kumasz o co kaman?
Wujo
Ford
Mondeo Cosworth
Dołączył: 22 Sie 2001
Posty: 1771
2004-05-20, 01:58 Lowes - wrażenia
Moje wrazenia napisze pozniej moze
Teraz mam prosbe, czy moze ktos tu wkleic co "prostaczek" szczekal do mnie w czasie wyscigu, bo nie bylem skory do czytania tego wtedy, a nie zapisaly mi sie logi z czata...z gory dzieki!!
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2004-05-20, 02:55 Lowes - wrażenia
Wycialem komunikaty o zjazdach/wyjazdach z pitow i te niezwiazane z tym o czym mowimy
Cytat:
(Aro THM#49) padek tak pozatym to wszystko w porzadku?
(Wujo PL#28) padek nie walczemy pod yellow
(Padek78 #78) a u ciebie blokersie pird
(Aro THM#49) ze co??
tylko patrzylem az kogos wywalisz padek, malo brakowalo
(Aro THM#49) no mnie dobil do bandy
(witek_p #87) 78 co jest ??
(Padek78 #78) kurwa tyle ci wujo powiem ze jakbys byl w poblizu to
(Aro THM#49) to co
(Padek78 #78) bym ci w jape wysunal gnojku
(Padek78 #78) spierdoliles mi wyscig
licz sie ze slowami padek
(MK#237) padek madry ty jestes
(Padek78 #78) nie no kurwa ja nie wiem co do cholery sie dzieje!!!!!!!!!
(Padek78 #78) gdziee ty maxym @#$%&@#$%&@#???
(Padek78 #78) no na wyjsci z luku lecisz po wewnetrznej i jeszcze sie dziwisz???
(MK#237) padek wytoczyles sie wprost pod nasze kola
(Padek78 #78) to kurwa ktorendy mam z tego pitu wyjezdzac???
(Padek78 #78) po trawie na przelaj???
(MK#237) najlepiej tam zostan
(Padek78 #78) nosz kurwa co jest dzisiaj do jasnej cholery
(Aro THM#49) tpadek wypierdalaj stad ze swoimi gowniarskimi gadkami
(Aro THM#49) co to jerst qrwa piaskownica z 10 latkami???
(Padek78 #78) wez aro mnie nawet nie oslabiaj tymi pierdolami
(Aro THM#49) to sie nioe zachowuj jak gowniarz
(Padek78 #78) jakbys mial tak jak dzis to tez bys tak reagowal
(Padek78 #78) no chyba ze ty z tych spokojnych jestes
(Aro THM#49) sa pewne granice
SEWER
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5471
Miasto: Wa-wa
2004-05-20, 07:36 Lowes - wrażenia
Dla mnie wyscig byl spoko do momentu gdy załapałem sie na jakis wypadek Po pobycie w boxach i dluugim klepaniu auta wyjechalem bez czesci tylu nadwozia .. Nie wiedzialem o tym niestety bo z nintendo nie jezdze Nawet calkiem szybko auto jechalo tylko lekko "nerwowo" w zakretach- no i chyba to bylo podczas dublowanie? - zaspinowalem i rozbiłem wóz , na szczescie nikogo nie uszkodzilem . Dałem retire i to bylo na tyle
Co do tych gadek podczas wyscigu jestem za karą regulaminową dla tych co gadali !!!!! Mam wielką nadzieję , że taką karę im damy albo i lepszą. To juz jest przesada..
Gul Dudo
Dołączył: 26 Wrz 2001
Posty: 584
Miasto: Wrocław
2004-05-20, 07:44 Lowes - wrażenia
Wyścig (że się tak wyrażę) się odbył Po dzwonie MBT nie miałem co myśleć o dobrym wyniku, i tylko dzięki fuksowi udało mi się dojechać na 2-im miejscu. No i na ostatnim restarcie poblokowaliśmy trochę Aro
Padka postawy nie zamierzam komentować. Po prostu wstyd Trzeba nerwy trzymać na wodzy szefie...
PiotreQ
2004-05-20, 08:36 Lowes - wrażenia
Coś tu napisać mądrego ale nie kląć zbyt wiele...
Jeden z moich ulubionych torów i kolejny wyścig zwalony przez osoby trzecie
Po tym cyrku na starcie ahto było cholernie niestabilne i przktycznie każde okrążenie to była walka z samochodem a nie z czasem. Aż w końcu nie wybroniłem i przydzwoniłem dziobem w bandę. Dym z silnika poszedł ale chłopaki zrobili co mogli i jakoś się dalej telepałem.
Co do pyskówki w wykonaniu Padka...
Uważam jego zachowanie za szczeniackie, gówniarskie, poniżej jakiejkolwiek granicy przyzwoitości. A ponieważ nawet nie zadał sobie trudu żeby swoje chore żale puszczać kanałem prywatnym i zmuszał Nas do czytania tego pierdolenia jestem za możliwie najsurowszą karą. Nie możemy tolerować takiego dresiarstwa
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2004-05-20, 10:05 Lowes - wrażenia
No proszę i mechanizm samonapędzający się uruchomił.
Zaraz napewno napiszą tu na mnie inni, którzy nawet nie uczestniczyli w wyścigu...