A niby dlaczego???Czyzby nasi driverzy zaczeli sie wtedy rozwalac specjalnie???nie sadze... a "nodamage" nie likwidowaloby pechowca od razu z treningu...tak sadze! moglby kontynuowac trening dalej...
Reklamy
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-09-30, 11:36 jak to jest zepsuc wyscig ...
Marcus napisał:
A niby dlaczego???Czyzby nasi driverzy zaczeli sie wtedy rozwalac specjalnie???
chodzi o nabywanie doswiadczenia w warunkach takich samych jak na wyscigu , a nie w calkiem innych i potem nagle zaskoczenie
Zostawcie real damege, przynajmniej jak się wszyscy wytłuką to mam szansę na lepszą od ostatniej pozycji
Pozdr.
Marcus
2003-09-30, 11:45 jak to jest zepsuc wyscig ...
Mysle ze nabywanie doswiadczenia polega na trenowaniu manewrow w "sterylniejszych" warunkach niz w realu...nikt nie powinien byc zaskoczony ze potem real damage go "zlikwiduje" kiedy dojdzie do wypadku!!!
Na normalnych treningach np.hokeja tez trenuje sie schematy rozegran,gdzie "obroncy" maja przydzielone funkcje i wiadomo jak sie zachowaja....bez wejsc "na maxa" czy agresywnej obrony cialem...chodzi o wyrobienie automatyzmow reakcji
Richie
Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2003-09-30, 11:49 jak to jest zepsuc wyscig ...
Marcus nie sadze, zeby byl najmniejszy sens dyskusji o treningach na ustawieniach dla dzieci jak sie jeden z drugim nie rozwali na treningu na real damage to nie bedzie zadnej nauczki i wlasnie zadnej swiadomosci co potem bedzie sie dzialo na wyscigu, nie bedziemy trenowac na latwiejszych ustawieniach niz jezdzimy wyscigi wydaje mi sie ze bylo wiele razy juz proponowane bez yf, bez damage i za kazdym razem pomysl , slusznie zreszta, upadal
Marcus
2003-09-30, 11:53 jak to jest zepsuc wyscig ...
Mnie to "rybka" bo i tak trenuje offline a ostroznosci i szacunku dla innych driverow nie trzeba mnie uczyc tak sobie gdybalem "pro publico bono"
moje skromne zdanie na ten temat : wszystko powinno byc tak ustawione jak w wyscigu.
gdyby bylo nodamage to bym sie prawdopodobnie nieprzejol tym wypadkiem - a tak strasznie mi bylo glupio ze ktos wylecial z treningu przez moja brawure
ponizej dla zainteresowanych dolanczam replaya z tego wydazenia
Marcus
2003-09-30, 13:17 jak to jest zepsuc wyscig ...
Korsarz napisał:
gdyby bylo nodamage to bym sie prawdopodobnie nieprzejol tym wypadkiem - a tak strasznie mi bylo glupio ze ktos wylecial z treningu przez moja brawure
a ja jestem zdania ze KAZDYM spowodowanym przez swoja niepotrzebna brawure wypadkiem nalezy sie przejmowac.Tzn. dobrze ze jest efekt w postaci zobaczenia "namacalnie" jakie sa konsekwencje wypadku-lecz dalej uwazam ze trening zawiera w samej swojej idei pewna sterylnosc warunkow...
AdAKaR
2003-09-30, 19:29 jak to jest zepsuc wyscig ...
Cytat:
Chodzi o to że Gul zaryzykował jak początkujący Adakar.
Tia a na WGlen kto szalał w 2002 ?
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2003-09-30, 20:03 jak to jest zepsuc wyscig ...
O widzisz.. dokładnie. Przyznaję - na WG pierwszym moim wyścigu. Też był dojazd do YF. i tez pedzilem wyprzedzajac na siłę po czym powodując kilka zniszczeń wśród innych wozów.
Po prostu nie warto sie pchac i ryzykować zepsucie zabawy sobie i innym. a może innym i sobie