Dobry film

Czacha napisał:

ktos juz ogladal bekarty wojny? jak wrazenia?

dopiero obejrzałem
tarantino super jak zwykle, zakończenie nie powaliło na kolana może, ale początek rozdziału V tak

Trochę późno ale... Byłem na 2012 (no co? darmowe bilety miałem ). Gdyby nie efekty specjalne to wyszedłbym z kina Woody Harrelson

DM, dzieki za cynk o bigbangu. rewelacja! Amerykanskich sitcomow unikalem od dawna, jak widac nieslusznie.

Sheldon swietny, Wolovitz rowniez (pamietacie reklamy Sprite "teraz ja jestem pragnienie? ), ale scenarzysta przede wszystkim (czytales te okazjonalne notki na koncu po napisach?)

a co do Moon, to rowniez polecam - jeden z najlepszych filmow SF ever. Sam Rockwell dal rade zreszta - niby film jednego aktora, a w ogole sie tego nie czuje..

notki mam w niektórych odcinkach tylko - ale rzeczywiście fajnie je poczytać
Sheldon był w tym roku nominowany do Emmy za to, z tego co wyczytałem
tak sobie myśle, że idealny odcinek to byłoby pokazanie jako ojca Shelodna - Dicka Salomona z 3 planety od słońca podobne postacie, równie genialnie zagrane

notki wlasnie sa w niektorych tylko (szkoda )

co do Parsonsa - widzialem go u Lettermana, skromny gosc i niebezpiecznie bliski Sheldonowi w realu, tylko czesciej sie usmiecha i normalniej

pomijajac jego monologi (jak on to spamietuje??), to mistrzostwem sa wszelkie sekwencje, kiedy np musi usiasc nie na swoim miejscu, albo probuje cos zrozumiec oczywistego dla nas, ludzi. mistrzostwo aktorstwa detalicznego po prostu.

3rd planet nie widzialem, ale skoro polecasz ...

PS. myslalem, ze sie posram ze smiechu, jak grali w zgadywanke, i bodajze Raj okreslil C3PO jako sheldona w lsniacej zbroi

dla mnie sheldon rządzi jak miał pokazać Rajowi, że cieszy się z jego wygranej - i uśmiechał się sztucznie na rozkaz
jak napił się kawy też było niezłe

DariuszM napisał:

dla mnie sheldon rządzi jak miał pokazać Rajowi, że cieszy się z jego wygranej - i uśmiechał się sztucznie na rozkaz jak napił się kawy też było niezłe

to byla masakra...

postac Sheldona jest wybitna, ale czy tylko mi sie zdaje, ale czasem sie zachowuje troche podobnie do Jasia Fasoli? te ruchy szczegolnie

Oduck - gdzies tam musiał ci sie przewinąć john Lithgow w 3 planecie od słońca - tez grał fizyka, ale kosmite

obejrzałem Moon - myślałem, że mnie powali po tych recenzjach, ale fabuła kuleje ogólnie... spodziewałem się czegoś na miarę mulholland drive z zakończeniem z silent hill, a tu tylko świetna muzyka, dobry aktor i w końcu znowu oldskulowa scenografia SF - dobrze się ogląda ale szału nie ma...

there, there...

niestety Moon zbyt skomplikowany nie byl i dosc szybko mozna bylo sie polapac o co kaman ... nie wynudzilem sie na nim, ale tez bez zachwytow

e tam, wybrzydzacie

co do sheldona - w ostatnim (albo przed) odcinku zawozi penny do szpitala z powodu wybicia barku i wypelnia za nia formularz:

- When was your last menstrual period?
- OH!!! Next question!
- I'll put in progress...


[bazinga ]

PS. M.C., nie tylko tobie przypomina Jasia Fasole; ja widze podobienstwo zwlaszcza w momentach zaklopotania albo zdenerwowania

oj cytatów to by można mnożyć już na setki nie mówiąc o minach

ja Fasoli w nim kompletnie nie widze, za to na 100% wygląda wypisz wymaluj jak Kościej Jack

jackbust.jpg
Opis:
Rozmiar:	15.48 KB
Odsłon:	1096 raz(y)

zwlaszcza w kostiumie "efekt dopplera" podobny jest

Zombieland wlasnie obejrzalem, kupa smiechu, dla mnie wyglada jak Left4Dead The Movie z przymruzeniem oka i pan B.M. (coby nie spojlerowac, nie zdradze rozwiniecia inicjalow) rulz

A ja byłem na ... Mikołajku
fajnie zobaczyc na ekranie coś to co czytałem jeszcze w czasach podstawówki i lubię do dzisiaj. I wyjątkowo nie mogę powiedzieć, że książka lepsza. Film zrobiony bardzo fajnie.

Polecam dokument o globalnym ociepleniu fakty i mity "the great global warming swindle".