Jacek - 2,3 strony?! Ja mam teraz Ulisses przy łóżku do czytania przed spaniem, z reguły tak z pół strony mi się udaje przeczytać zanim mi się literki zaczną rozmywać
Ta książka gruba jest jak cholera i zastanawiam się czy w takim tempie przeczytam ją kiedykolwiek
Reklamy
Gregor
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2784
Miasto: Wroclaw
2003-08-20, 05:26 Dobra ksiazka
no to ja dorzucam mojego ulubienca - Kurta Vonneguta (lekturowa 'Rzeznia nr 5')
jesli ktos gustuje w tym typie humoru i refleksji to moge polecic wszystko oprocz najwczesniejszych pozycji (Pianola i Syreny z tytana) oraz zbiorow esejow, listow, artykolow itp (czasami ciezkie do przejscia)
takie pozycje jak 'Kocia kolyska', 'Galapagos', 'Hokus pokus', 'Sniadanie mistrzow' czy 'Trzesienie czasu' rozkladaly mnie na lopatki i czasem do nich jeszcze wracam
http://www.vonnegut.art.pl/
sa tam tez fragmenty tekstow
Kekacz
Daccordi
Mitico
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 3271
Miasto: Rzeszów
2003-11-08, 15:46 Dobra ksiazka
Do silent hunterowcow, secret servisowcow oraz tych, ktorzy czytali cos z tematu u-bootow lub okretow podwodnych: czy mozecie podac jakies tytuly ksiazek o w/w tematyce?
Czytalem juz oczywiscie "Polowanie na Czerwony Pirdzielnik" , Seawolfa i wszystko co dopadlem Coontsa (troche bylo tematu podwodniackiego)
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2003-11-08, 15:50 Dobra ksiazka
no "Okręt" przede wszystkim
dopiero potem są październiki i inne...
Paragraf 22 Josepha Heller'a Dla miłośników specyficznego poczucia humoru
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2003-11-08, 16:05 Dobra ksiazka
tak gruby - paragraf22 dzieje sie pod wodą i jest o okrętach podwodnych....
Gr00bY
2003-11-08, 16:09 Dobra ksiazka
A czy każda "Dobra książka" musi się dziać po wodą?
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2003-11-08, 16:49 Dobra ksiazka
odebrałem to jako odpwiedź na post kekacza
Gregor
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2784
Miasto: Wroclaw
2003-11-08, 18:13 Dobra ksiazka
pare dni temu wpadl mi przypadkiem w rece "Alchemik" Paulo Coelho
i 200 stron wciagnalem na 2 razy - moze troche naiwna historia a pewne glebsze mysli podane troche w stylu 'dla dzieci i mlodziezy' ale wlasnie dla tych po 30-stce moze byc podstawa do chwili refleksji, wiem ze pare osob nie przebrnelo przez poczatek ale wystarczy sie chwile zaglebic 'wczuc' w styl i dalej poleci samo, polecam bardzo
Baśniowa, alegoryczna opowieść o wędrówce andaluzyjskiego pasterza jest tłem do medytacji nad tym, jak ominąć życiowe pułapki, by dotrzeć do samego siebie.