Witek, szczerze to ci nie powiem, ktory lepszy bo to zalezy jak ustawisz sam program tzn. jaki wybierzesz sposob defragmentacji np. zeby robil jak najwiecej wolnej ciaglej przestrzeni dyskowej czy moze tak ustawil pliki aby programy sie szybciej uruchamialy, itd. Jesli spytasz "po co wiec uzywales tych dwoch programow?" odpowiem, "bo szukalem jakiegos defragmentatora, ktory potrafilby zdefragmentowac swapa i jednoczesnie przeniesc go na poczatek dysku czy partycji". Norton Speed Disk to potrafil tj. przeniesc swapa na poczatek partycji/dysku ale z opisywanych juz wyzej wzgledow nie chce miec juz do czynienia z produktami Symanteca

Aha, wiem, ze mozna sobie zrobic osobna partycje na swapa ale akurat tego robic nie chce

Zreszta, to jak szybko program bedzie defragmentowal dysk zalezy w duzej mierze od ilosci wolnego miejsca na danej partycji, napewno szybciej bedzie gdy wolnego miejsca bedzie wiecej niz zajetego, wtedy defragmentator ma miejsce na tymczasowe przeniesienie plikow. Inna sprawa to rozmiar klastrow, im wieksze tym szybsza defragmentacja ale i wieksze marnotrawstwo miejsca

Obecnie uzywam Diskeepera, defragmentuje szybko (najwieksze partycje mam wielkosci ok. 15GB, zreszta dysk mam na obecne czasy malutki bo tylko 40GB, w dodatku tylko 5400obr/min

O ile defragmentuje sie to dosyc szybko jak na moj sprzet to nie moge zrozumiec dlaczego nie uklada do konca danych jedne za drugimi tylko na poczatku partycji jest dajmy na to 10GB danych, pozniej jest przerwa 1GB miejsca i dalej 1GB zajetego, tak jakby nie mogl tego przesunac za te 10GB

Nie wiem, moze mam za mala wiedze na temat systemu plikow i akurat nie potrafie zrozumiec dlaczego on to tak defragmentuje.
Aha, zapomnialem z tego wszystkiego napisac, ze niestety zaden z programow o ktorych rozmawiamy nie potrafi przeniesc swapa na poczatek partycji, potrafi go tylko zdefragmentowac.