Czy ktoś ma moto???

No brawo dla gliniarza, jako że zacząłem niedawno na motocyklu uczyć się jeździć to wiem jakie to trudne takie manewry po parkingu takim ciężkim klamotem wykonywać. Zapierdalać to się nauczyłem od razu a z nawracaniem to mi idzie znacznie trudniej

Niemniej jednak z amerykańskich popisów to większe wrażenie i podziw wywołuje we mnie Travis Pastrana
http://www.youtube.com/watch?v=gqYlehdhMvY

tak skakac to trzeba miec jaja ze stali , wiem co pisze Przyjemnie sie to oglada w tv ale gdy ja swoja CRFka skocze pol, moze metr w gore i nie wiem co sie dzieje a co dopiero kilkadzisiat metrow! ;)to jest poprostu alien

ps. ze tak spytam Speedy, co ujezdzasz ?

Ujeżdżam Honde CBF 500, dobry motek na początek że tak powiem i dobrze mi się jeździ ale będę się rozglądać żeby na następny sezon mieć coś trochę mocniejszego, z owiewkami i własnego przede wszystkim bo formalnie to jest to motocykl mojej siostry.

Takie refleksje które jeszcze mi się narzucają po jednym sezonie: po pierwsze to ucząc się jeździć w wieku 35 lat dochodzę do wniosku że nigdy na motocyklu nie będę już dobry... W sensie "naprawdę dobry" bo potrafię oczywiście sensownie i w miarę szybko się przemieszczać ale tak jak widzę jak na crossie albo na torze zapierdalają na maksa to nie wiem ale chyba trzeba zacząć jak się ma 13 lat i zaliczyć kilkadziesiąt gleb i złamań.
Jakbym tak dostał do zabawy Lancera Evo albo jakieś Porsche to pewnie po tygodniu bym latał bokami a na motku to mam gula w gardle, przez co margines bezpieczeństwa zostawiam szeroki i mam blokadę żeby go zmniejszyć. Tak na crossie żeby odkręcić i skakać to w ogóle abstrakcja dla mnie...

Tak przy okazji Tytus pytanko bo ty jesteś najbardziej oblatany: jak się zbliża na motku do granicy przyczepności to czuć to jakoś? Bo ja się boję że poznam granicę możliwości motocykla jak już się wyglebię i to mnie hamuje przed próbami żeby jechać szybciej

heh
Speedy to ty siostrze podkradasz sprzet - nieladnie

Nic jeszcze straconego, jak popracujesz nad technika to nauczysz sie dobrze jezdzic Nie twierdze ze ja smigam perfekcyjnie ale wiekszosc mam obcykane... problemy stanowia takie niuanse na przygazowki przy redukcjach jezdzac na torze itd
Co do granicy przyczepnosci to napewno jak przegniesz to sie dowiesz podnoszac sie z asfaltu Oczywiscie nie zycze tego ale jak to mowia starzy wyjadacze jak sie nie wydupczysz to sie nie nauczysz Ja mialem kilka gleb, wiekszasc to takie glupie przy predkosci nie wieszej niz 15/20km/h na dohamowaniach i poslizgu np na pasach , piasku... Ciezko opisac gdzie lezy granica, powiem tylko tyle ze w kazdym motocyklu gdzie indziej lezy granica przyczepnosci, nie musze juz mowic o oponach ktore inaczej oddaja utrate przyczepnosci. W stricte sportowych oponach przyczepnosc jest oddawana bardzo plynnie i fajnie czuc jak przod lekko odjezdza ale dalej sie trzyma drogi - pozniej juz tylko gleba nastepuje W takim CBF oponki sa ze tak powiem marnej jakosci i dosyc twarde miesznki sa zastosowane - by wiecej km zrobic wiec w tym przypadku tym bardziej trzeba uwazac...

Jednak twierdze ze na dobrej drodze z dobrej jakosc asfaltem ciezko jest zaliczyc glebe jadac nawet w duzym zlozeniu! Gleby nastepuja wtedy gdy ktos sie przestraszy (nieslusznie) i probuje zapobiec hamujac , prostujac moto w zakrecie... Czasami w takich przypadkach lepiej zacisnac rece , zamknac oczy i jechac dalej - uwierz mi ze kilka razy bylem pewien ze wywale sie w mocnym zlozeniu a nie robiac praktycznie nic przejechalem zakret kladac sie jeszcze bardziej!

No właśnie trzeba by pare gleb zaliczyć żeby się nauczyć ale ja już za stary chyba jestem i instynkt samozachowawczy mam już na tyle wykształcony że raczej do tego nie dopuszczę

Szkoda że się sezon skończył :/

Jak człowiek młody to głupi i się niczego nie boi
Ostatnio oglądałem dobry materiał instruktażowy, szczególnie dobry dla początkujących
Twist of the Wrist Vol.2
Pewnie też jest Vol.1
Ja również mam opory przed głębokim złożeniem na publicznych drogach, ale jak zakręt znam i wiem że nie ma tam jakiegoś syfu, to pozwalam sobie na więcej I w zasadzie tak się powinno jeździć po naszych drogach, żeby źle nie skończyć.

Ja też wsiadłem na moto i od dwóch lat się kulam. Ten sezon dla mnie nie istniał, wyciagnąłem moto z garażu w maju i w październiku schowałem, nie jeżdżąc ani km.
Szkoda, ale jestem w domu tylko w weekendy i jak na złość jak był czas to nie było pogody, jak była pogoda to nie było czasu
Spostrzeżenia podbne do Speedy'ego, mam cholernie dużo respektu przed moto i jeżdżę powoli i ostrożnie a mimo to już zaliczyłem jedną glebę uliczną, prędkość mała i poza obtartymi spodniami, podnózkiem, klamką od sprzęgła o handbarem strat brak
Póki co brakuje mi pewności siebie a powodu nikłego doświadczenia, liczę że następny sezon będzie bardziej "obfity"
Jeżdżę na Yamaha XT 600 przerobionej na supermoto.

Fajna maszynka, przygarnął bym taką

Speedy napisał:

Ujeżdżam Honde CBF 500, dobry motek na początek że tak powiem i dobrze mi się jeździ ale będę się rozglądać żeby na następny sezon mieć coś trochę mocniejszego, z owiewkami i własnego przede wszystkim bo formalnie to jest to motocykl mojej siostry.

Speedy taki duzy i od siostry motor pozycza

motor wybiera sie od tego jak chce sie go uzytkowac wiec jesli nie bedziesz schodzil na kolano to zostan dalej przy nakedzie takie moje zdanie

kruchy witaj w klubie w tym sezonie kupilem nowe moto fz6 s2, wymienilem wydechy na devile i... zrobilem w SUMIE... 340km przez caly sezon... mialem rozj***a droge przed domem pol sezonu bez mozliwosci wyjazdu, potem nie bylo kiedy, raz jak wyjechalem to mnie zlapala ulewa i tyle...

no to ja przy was to mega podróżnik
od lipca zrobiłem ... 1500km

Ha...a ja od marca do dzisiaj 9kkm - jak dla mnie to mega wynik. Zwłaszcza ze zaczynając w poprzednim sezonie na Bandicie zrobilem moze ze 3, gora 4tys. A od przyszlego sezonu bede latał ze dziewczyną i tak się zastanawiam czy ktoś kojarzy może gdzie w WLKP można by u profesjonalistów podszkolić swoje umiejętności z zagadnien składania się w zakręt, dohamowywania w zakręcie, jazda w złożeniu itp. Jest masa rzeczy których jeszcze nie ogarniam a chciałbym wiedzieć jak najwięcej, zwłaszcza teraz, kiedy na wiosne stoimy przed obliczem zakupu GS'a dla mojej kobiety i ją też będzie trzeba przeszkolić :]

Na tor w Poznaniu możesz się udać chyba

heh Ice 1500km only? chyba od baru do baru to sie zgodze przez caly sezon

ja w sumie w tym roku jakis 13tys (w tym 9 tys wakacje) ale teraz mam problem czym jezdzic i raz crossem raz fajerem smigam

ja od wrzesnia zrobilem tylko nie cale 3000 km