To nie jest tak, ze elektronika zwieksza awaryjnosc. Przykladowo skrzynie biegow sekwencyjne nie rozwalaja sie juz od zmiany biegow. Podobnie samochod raczej nieczesto psuje sie sam z siebie. Jak ktos go bardziej katuje, to wieksza szansa, ze cos nawali. To jest jeden z elementow tego sportu - znalezienie kompromisu. Zawsze tez tak bedzie, ze jak team opracowuje nowy model, zeby miec przewage na nastepne lata, to kiedys musi zaczac go uzywac i naraza sie wtedy na wiecej problemow.
A stare rajdy? No jasne, ze je wole: koniec lat 70. i sam poczatek 80. - szczyt rozkwitu tylnonapedowek, potem pionierskie czasy AWD (tam to mieli awarie), potem poczatki grupy B i jakas tam jeszcze walka quattro z 037 (RWD), potem juz totalna jazda bez trzymanki, czyli szczyt i upadek grupy B, a potem jeszcze calkiem fajna grupa A (np. celica gt4 165 - czysta poezja). Wiadomo, chodzi o to, ze ma byc bokiem.
Przy okazji tego tematu jakby ktos mial chwile slabosci i chcial sobie sprawic troche drogich prezentow, to tu jest dobra firma (miesci sie na wyspie Man):
http://www.dukevideo.com/products/deptDCRH.htm. Zreszta jest tam wiecej dzialow.