Z PiotreQiem to jest tak, ze ja nikogo nie chcialem obrazic!
>PiotreQ ty naprawde wierzysz ze wygrales ????
>wez szybko sprostuj twoj zart bo w blad wprowadzasz ludzi
>i potem cie np. Cris od mistrzow wyzywa
przeciez to byl zart!!! Czemu PiotreQ sam nie powiedzial mi
ze go obrazilem? (Aluzja do twojego dialogu z Speedym kilka
postow wyzej:))Po wyscigu
powiedzialem PiotreQowi co i jak, ze za nic flage dostalem
i ze to ja jestem zwyciezca! On tego nie zaznaczyl
podajac wyniki z exporta i wyszlo jak wyszlo, ze posypaly
sie gratulacje! W tym momencie nawet w najgorszych
snach nie przypuszczalem ze wogole moze rozgorzec jakakolwiek
dyskusja nad slusznoscia mojego zwyciestwa, a o obrazie
nie ma mowy !!!!
Tak przewaznie jest ze zaczynamy sie przejmowac czyms w momencie
jak odczuwamy to cos na wlasnie skorze!Moim zdaniem dyskusja nad
czyms co jest oczywiste nie ma sensu i wrecz podwaza sens egzystencji
osob ktore wtedy twierdzily ze powinienem zjechc!


Trzeba bylo sie postawic w mojej sytuacji, pedze po torze ogorkiem, rece i czolo
spocone, bole krzyza i innych czesci ciala i nagle wywala mi flage
choc nawet przez chwile nie oposcilem toru, nie myslalem, ba nie wiedzialem ze np. Sergi zjechal do boksu w tym momecie dzien wczesniej, ze po Goodwood byla jakas dyskusja! Pojechalem dalej pewny
zwyciestwa, z minutowa przewaga. Ze wystarczy ze sedziowie spojrza na replay i bedzie git! Nie dosc ze czlowiek dojezdza do mety raz na 4 wyscigi to teraz oprocz disco jeszcze jakies przeklamania serwera
moga zniweczyc trud trzytygodniwych treningow(no moze dwudniowych;))
Potem te tlumaczena:
"z tego co wiem dotad wszelkie PIT IN dawane przez GPL byly honorowane, tak samo jak kary za falstart" itp.
Mam komplentnie inny punkt widzenia na ta kwestie (na szczescie
nie jestem w tym osamotniony)
Nie ma mowy o obrazaniu ludzi!!!(no moze poza toba, ty mozesz sie czuc z lekka obrazony).
To byla klasyczna "walka o swoje"
a skoro jedyne sluszne argumenty (opierajace sie na logice) nie znalazly uznania to nastapila irytacja i zalamka! Do tego jeszcze to
rzekome gownarstwo i buraki, toz to nie jest ambona koscielna, moge
pisac co chce (powinno tak byc) nie siedzialem cicho, tylko
napisalem co w danej chwili mysle i zostalem katastrofalnie zle
odebrany (na szczescie nie przez wszystkich). Topic zostal zamkniety
i koniec, teraz juz emocje opadly, juz mnie to nie grzeje! Zapewniam jednak ze Senna byl o wiele gorszy odemnie a ludzie i tak go kochali!
aha i jeszcze kwestia tych co sie skarzyli na mnie;)
Panowie nie bojcie sie!Bluzgajcie! nie ma co dusic w sobie nienawisci
