Kurde zaczne tak: takiego pier@@#@#@ pecha juz dawno nie mialem!!!
Patrze jast 21.30, podlaczem (tak jak co wyscig) stary modem 33,6 zewnetrzny, instaluje wszystko, zmianiam w polaczeniu modemy - wsio oki. Ide cos zjesc, odlac sie, itd...
Godzina 21.51 - no dobra laczymy sie - co jest kurka wodna!!! modem nie moze ustanowic polaczenia, bledne haslo lub login!!! po chwili probuje polaczyc sie przez inny numer z tepsa - to samo
22.04 winda sie sypie, error explorera, error trilliana error... - RESET
22.08 scandisk... error!!! reset, scandisk - przywracanie rejestru windows!!! reset - FORMAT C: /q
22.10 GHOST
22.12 windosw start , wykrywanie modemu 33,6 , dyskietka, zmiana w polaczeniu, polaczenie - znowu nie moze sie polaczyc!!!
22.14 zmiana na wewnetrzny modem w opcjach polaczenie - JEST DZIALA!!!
22.16 GPL - multi player, connect 16 minut do konca kwala - PO (PIT OFF) jaden lap - error conect!!! wychodzi do opcji, ponowne polaczenie - 2 minutki i error!
22.22 dochodze do wniosku ze na tym modemie nie pojede bo mnie rozlaczy

znowy zamianiem w opcjach na stary modem 33,6 polaczenie i dalej to samo
22.27 zmiana na nowy, znowu polaczenie oki polaczyl sie GPL - multi, 3 minuty do konca! PO lap rozgrzewkowy, 1 okr na maxa - jest 7 miejsce
ok 22.30 jade ostatniego lapa kwalu , nagle kursor z myszki pojawil sie na srodku ekranu, zatrzymalem sie, konec kwala - nie moge wejsc do menu!!!
ok 22.33 naciskam wszystkie klawisze, dlaej nie moge opuscic kokpitu, nagle wchodzi sam do menu - 20 sekund do startu!!!
oki START... troche zdekoncentrowany staje na starcie, nie mam pojecia kto jest przedenma a kto za mna... flaga w gorze, gaz poszli ... jeb obroty w mojej hondzie spadly i ruszylem wolno jak zolw

wyprzedzilo mnie chyba z 2 czy 3 driverow

dobra jade dalej - nie rozlaczylo mnie

Jakos dziwnie sie jedzie - tak wolno obraz sie przesowa. Kilka lapow troche nerwowo ale jest, wczolem sie. jade za jakas ferrarka, popelnia duzo bledow, nagle jakas 2 ferrarka wypada - Gulnar, wjechal miedzy mnie a nastepna ferrark. Jade dalej, dwa ferrari walcza ktos wypada (gulnar

) Jesten chyba 6 doganiam ferrari popelnia blad i w koncu wypada z trasu - jestem 5

Z przodu 12 sek do Robsona z tylu 4 sek Roddy oki jake spokojnie bo moze silnik strzelic

zmnieniam wolniej biegi nagle przed zakretem trzecim w lewo - wybuch silnik!!!

zjezdzam S+R jade do pitu jestem 7

do rodego 23 sekundy straty!!! oki jade spokojniej jeszcze wolniej, wczesniej biegi zmieniam. ok 14 lapow do konca na esce - jeb silnik strzelil!!! nawet nic nie robilem

mijaja mnie ze 3 wozki, jakis lotus S+R , pit jade spokojnie jestem chyba 8 na tabliczkach pojawiala sie dziwne straty: raz 20 sek pozniej 40sek i znowu 25...

oki jade juz prawie konec wyscigu jakas ferrarka w zasiegu wzroku, doganiam, wypada z traski chyba robi baczka. Ostatni lap jakies eagle ok kilku lapow powoli zbliza sie jest juz blisko przepuszczam, nagle teleportuje sie lotek za mim o malo nie wypadl ok koniec wyscigu... uff
O dziwo nie rozlaczylo mnie!!! szok!!! patrze jestem 7! po tylu perypetiach jest to dosc dobra pozycja ale nigdy wiecej takiego PECHA!!!

... a tak fajnie sie zapowiadalo

- mialem 11939 honda w domku... no coz w monko i tak bedzie rzez!

Musze pojechac na starym modemie i nie miec tyle stresu - pozyjemy zobaczymy...
Sorry za tak dlugi wywod ale musialem sie wyladowac i podzielis sie tym z wami
