Wojaczka między AI

Mam dość istotne pytanie, czy gracze komputerowi toczą wydajne wojny między sobą? (mam na myśli faktyczne zajmowanie miast, itd). Grając wiele razy w Civilization 4 nie zauważyłem by te działania wojenne między graczami komputerowymi były zbyt aktywne. Możę na najwyższych poziomach jest inaczej. Proszę o Wasze opinie.

No nie wiem jak chcialbys to stwierdzic skoro ruchy przeciwnikow (w tym AI) nie sa widoczne dopoki nie odkryjesz ladow na ktorych znajduja sie ich miasta i jednostki.

Masz rację, ale właśnie chodzi o to czy można to stwierdzić. Druga sprawa to, że przynajmniej pobieżna obserwacja wydarzeń w civilization nie dostarcza nam zbyt dużo informacji na temat tego jak przebiegają wojny między ciwilizacjami. Być może się mylę (nie grałem w 4 aż tak dużo jak w inne części), ale zawsze aktywność AI jest plusem. W grach typu Knights of Honor czy Crusader Kings sytuacja militarno-polityczna na świecie (na mapie) jest bardzo dynamiczna, zmienna nawet między graczami komputerowymi.

Komputerowi gracze biją się między sobą, nawet całkowicie zajmują inne cywilizacjie. Do tego poziom trudności nie musi być wysoki.

Dzięki za konkret. Może akurat ja miałem to nieszczeście, że sytuacja była zwykle stabilna bo właśnie z jedynki i dwójki pamiętam to o czym mówisz-wyskakiwały komunikaty typu: Rosjanie zniszczyli cywilizację Niemiec.

Owszem, w starszych czesciach to bylo czestsze bo mialo na to wplyw mniej czynnikow. W nowszych czesciach doszly chocby granice kulturowe, religia, itp. To, ze zajmiesz komus miasto nie znaczy, ze teren wokol niego juz jest twoj. Po chwili moze okazac sie, ze wplyw kultury/religii przeciwnika spowodowal przejscie tego miasta na strone owego przeciwnika. To oczywiscie tylko jeden z przykladow jakie mozna by podac.

Jeśli chodzi o wojny jakie prowadzi gracz trzeba przyznać, że jest w porządku (wiele czynników wpływających na zdobycie i utrzymanie miasta). Cieszę się również, że gracze komputerowi siebie nawzajem wykańczają (jak napisał jakoobs). Ja niestety na razie nie miałem okazji obserwować w civ 4 jakiejś konkretnej rozwałki między AI, ale cieszę się jeśli takie faktycznie mają miejsce (tym bardziej, że gdzieś na forum przeczytałem, że gracze komputerowi rzadko ze sobą walczą). Wracając natomiast do kwesti wojen "żywego" gracza to bardzo ciekawie można grać (nie tylko w civ4) nie używając lub rzadko używając save game. Wiele gier nabiera wtedy większego realizmu a gracz musi przemyśleć lepiej każdy ruch, ponosić jego konsekwencję. Wiem, że sporo osób (zwłaszcza doświadczonych graczy) gra w ten sposób.

A Wy gracie nie używając lub rzadko używając save? Pytam z czystej ciekawości.

Gdy większość terenów jest już zajęta przez graczy to zapisuje stan gry tylko wychodze z gry .

No a np. kiedy planujesz jakąć większą wojnę, przygotowujesz inwazję to czy odegrywasz save po porażce czy grasz dalej mimo klęski. Pytam o to bo w pewnym sensie gra bez save może być naprawdę ciekawa i bardziej wciągająca nawet jeśli mimo klęsk zdobywamy mniej punktów i nasze państwo traci znaczenie (może właśnie dzięki porażkom gra jest ciekawsza).

Nawet po porażce nie wczytuje save'a. Chociaż ostatnio strasznie się wku... zirytowałem, gdy po całkowitym zgnojeniu rosjan sąsiednie państwo przez wyższy współczynnik kultury przejeło mi zdobyczną Moskwę.

Ja mam wlaczona opcje autosave ale mimo to, bardzo rzadko korzystam z opcji Load (no chyba, ze musze tymczasowo przerwac gre, z tym jednak zawsze sa problemy ).

Pamiętam jak kiedyś grając jeszcze w Civ 1 (a wtedy uczyłem się jeszcze grać a mój angielski był fatalny) miałem strasznie przestarzałą armie, atakowałem legionistami bardziej zaawansowanego wroga, itd. Przeżyłem również szok kiedy wróg "odwiedzał" mnie dość często czołgami w dość wczesnej epoce:)

P.S. To fajnie, że gracie bez save

P.S. 2 Czy ktoś z Was wie może jak prezentuje się oficjalne spolszczenie Civilization 4?