No. Cześć. Witam się jak gdyby od nowa!
Brakowało mi Was jak nie wiem jak!
Tej atmosfery Forum, rywalizacji, żartów, docinków, ale także pomocy w każdej sytuacji i w każdym problemie,. tego wszystkiego, eeehhhh!
Jak wypływałem, to zabrałem z sobą moje ulubione żółte Logi z myślą: ja im pokażę.
I co? Kupa. Pojeździłem ledwo dwa tory i mi się zpier...liło. Chyba poty, ale o tym może w hardware napiszę.
W każdym razie wysłałem wczoraj te moje wypociny z Silverstone i Kyalami. Niech sobie będą, zawsze to parę punkcików. A swoją drogą na bujanym asfalcie kiepsko się jeździ, ale to jest mniej, więcej tak, jak u baletnicy z tym rąbkiem spódnicy co jej przeszkadza.
Ale, ja nie o tym chciałem.
Co ta smarkula wyprawia.
Myślałem z początku, że to żarty jak mi mówiła o tym. W końcu jednak uwierzyłem, że to prawda jak ciągle mi gadała o tym NASKAR. Tym bardziej, że wiem jak bardzo lubiła grać w jakieś Motocross Madness, czy Superbiki i była w tym dobra. Motocykle, to jej pasja.
To pomyślałem. No nareszcie polubiła dwuślady. I bardzo się ucieszyłem.
No, ale nie macie pojęcia jak ja już chciałem zobaczyć to na własne oczy!
No i jak wreszcie zobaczyłem, to mam mieszane uczucia. Od euforii do kompletnego rozczarowania. I od razu z tego szczęścia, czy nie szczęścia przeszedłem po powrocie do domu na ciężkie paliwo i do dzisiaj mi jeszcze oktany wyparowują.
Porwała się z motyką na słońce. Jest trochę raptus za ojcem (raptus kontrolowany). Mam jednak nadzieję, że starczy jej zapału.
Przy okazji chcę podziękować Wszystkim tym, którzy pomogli jej w tym trudnym debiucie.
Serdeczne Dzięki!
P.S Wieczorem wykasuję tego posta. Nie chcę, żeby go przeczytała jak wróci.