Virus

Pomóżcie chłopaki bo jakis pieprzony virus mnie zaatakował. Pewnie to ten wormblaster.
Po wejsciu do netu po chwili (tzn różnie czasami po 2 minutach a czasami po 15) wychodzi komunikat o blędach i po minucie wyłancza sie cały system.
Mam winXP.

Nie wiem jak sie tego gówna pozbyć.
Norton AntyVirus 2003 nie pomaga (aktualizowany).
Czy tylko przeinstalowanie windy pomoże?

przeczytaj pare zakladek tego tam sa opisane boje i co zrobic zeby sie uchronic

http://racing-forum.pulse.pdi.net/viewtopic.php?t=7242&postdays=0&postorder=asc&start=225

w skrocie potrzebujesz fixblast od symanteca, potem latka od M$ (MS cos tam 026)

Dziki mozesz nie miec wirusa a komp i tak bedzie sie restartowal

wystarczy sam firewall i blokada dwoch portow: 135 i 4444

ok.

Wygląda na to, że łatka wystarczyła bo nic sie nie dzieje od dłuższego czasu.
Norton co jakis czas wykrywa win32blastera ale go kasuje.
Fixblast nic nie znalazł.
Jak pojawia sie dalej problemy to zablokuje porty.

Dziki wam dziekuje
Zawsze mozna na was liczyć.