Też trochę wsiąkłem w ten świat, ale pamiętam, ze to samo było z Morowidnem - później jakoś gra stawała się za długa - brakło czasu by dokończyć questy...

Ale na razie jest nieźle, choć Morowind bardziej urzekał muzyką...
Na razie chodzę po jakiś jaskiniach zamiast zanieść amulet...
edit:
pograłem pół dnia dziś

bardzo dobrze, że gra nie powieliła błedu Morowinda, który na samym początku gry zostawiał nas z niczym - "rób co chcesz by się dopakować, bo jesteś cienias, żeby grać dalej", przez to mi się znudził - Obvilion zaczął od bitwy o miasto
Jedyne co mnie wkurza, to nie ma już klawisza skrótu do mapy i dziennika - chyba, że nie mogę znaleźć...?