SBLive i Direct Sound - problem

1. Mam sblive,plyte glowna, proc itd. (wczesniej ten sprzet byl u icea wiec jest pewny)
2. mam zainstalowane standardowe sterowniki dolaczane na plycie do livea.
3. wszystko jest niby ok poza dzwiekiem odtwarzanym jako Direct Sound.
W winampie standardowo jest wlaczone direct sound no i zadna mp3 nie chce mi pojsc (nawet nie zaczyna grac). Wszelkie programy muzyczne uzywajace direct sound tez nie dzialaja.
4. instalowalem jeszcze raz directx 8.1 i tez nic ?

Czy sa jakies osobne sterowniki do direct sound ? co zrobic, aby zaczelo dzialac ? pamietam, ze kiedys na innej konfiguracji mialem podobny problem i jakos sobie poradzilem, ale nie pamietam jak

PS. w dx diagnostic testowalem direct sound i direct music i wyskakuja jakies enigmatyczne bledy.

Greg, od tego "PS" trzeba było zacząć posta . Dopóki sypią się errory to winamp sobie nie poradzi wg mnie. Sorki, że nie pomogłem.

Greg, sprawdz przerwania Live'a czy nie ma konfliktu. Jaki masz system?

nie ma zadnych konfliktow. system to win98se - wczesniej mialem tego samego windowsa tylko na innej plycie i dzialalalo. teraz wsadzilem nowa plyte (ktora byla u icea i tez dzialala z livem), wsadzilem livea. no i nie dziala.

znaczy live uwalony? Na początku miałem sugerowac zmianę slotu PCI.
Znajdz kompa z dzialającym live'm i sprawdź.

zmienilem slot. to samo.
w programie diagnostycznym sblivea tez oblewa testy na direct sound i direct sound 3d.
karta jest na pewno dobra bo kilka dni temu dzialala (na innej plycie). plyta z kolei tez jest dobra bo kilka dni temu tez dzialala (z innym livem).

kurwa mac. pieprzone blastery. juz ich wiecej nie kupie. juz przy ostatniej zmianie konfiguracji jak zwykle mi zeszlo z instalacja zasranego livea. te sterowniki to moga sobie w dupe wsadzic.
wybaczcie, ale juz mnie szlag trafia

A próbowałeś zainstalować DX8.1a ?

tak.. ufff na szczescie udalo mi sie po kilku godzinach rozwiazac sytuacje.
to sterowniki dolaczane firmowo na plycie sa jakies popieprzone. (w sumie cala plytka jest popieprzona) namotalem sie z tym wszystkim, ze hej, a jaja byly niezle.

Za kazdym razem jak instalowalem sterowniki i oprogramowanie to wykrywal mi livea jako sb live series. ok - mysle sobie, niech sie nazywa jak chce byleby dzialal
oczywiscie po instalacji, obsluga direct sound niet.

po kilkunastu razach restartowania, odinstalowywania, czyszczenia rejestru i w ogole kombinowania komp wykryl mi livea jako creative costam i nazwa chipseta (???). troszke mnie to zdziwilo bo niby dlaczego nagle zaczal widziec juz nie sb live series a cos innego. drivery zainstalowaly sie. oczom niewierze, zaczelo dzialac direct sound. odpalilem program muzyczny; ekstra dziala. ucieszony wchodze do surround mixer - dupa. jakis blad. odpalam audio hq. jakis error i piekny napis please reinstall drivers. no to odpalilem plytke od livea. mysle sobie, aaa wezme modify i zobacze co jest. ku mojemu zaskoczeniu w modify mialem inne opcje niz wczesniej. kiedy zobaczylem jakies opcje z instalacja dodatkow do ... Audigy to lekko bylem zaskoczony dalem reinstalacje sterow. oczywiscie komp wykryl teraz livea normalnie czyli jako sb live series. wiec znow nie dzialal mi direct sound. wpadlem w furiee zaczalem grzebac po plytce i w ktoryms tam katalogu gleboko ukrytym znalazlem jakis tajemniczy plik exe o mocno enigmatycznej nazwie. odpalilem go, a tam do wyboru instalacja/deinstalacja sterownikow wfd (czy wfm chyba) oraz vxd. zdecydowalem sie wyjebac wfd (bo ten skrot sie pojawial przy wykrywaniu live) , a zainstalowac te jakies vxd. ku mojemu zdziwieniu wszystko zaczelo nagle chodzic ladnie i piekne.

pozostaje tylko pytanie, po chuj robic jakis posrany installer, ktory raz, ze zaweza pole wyboru (nic tam nie ma o zadnych vxd czy wfm), a dwa jest w ogole debiliny i sie lubi wysypywac.

chcialem tez skorzystac z jakichs innych sterow sciagnietych ze strony blastera. szkoda tylko, ze przy uruchamianiu pliku, komputer uprzejmie mnie poinformowal, ze niestety nie posiadam sb live 5.1 i nie da rady zainstalowac sterow.

ciekawe co w takim razie mam pod maska ? bo napis i nr modelu jasno wskazuje ze to jednak 5.1

ps. hmmm cos czuje, ze nastepna dzwiekowka to juz nie bedzie zaden sand blaster bo coraz wiecej z nim nerwow i problemow.

greg , a jaka winde masz?

psioczysz na te live'y a co jak co, ale klopotow z instalacja to nigdy im nie moglem zarzucic....

Jaka by nie była, Winda suxx. Ale wybór mamy niewielki.
Ja z Live'm nie miałem problemów ale jednak słyszałem że jest kłopotliwy. Chyba tak samo jak WIndowsy.
Ja się pryzmierzam do kupna Audiophile 24/96.

win98se. ja generalnie tez z liveami nie mialem problemow. zaczelo sie chyba w lipcu jak pojawil sie directx 8 (7 ? ). wtedy czasem tez jakies durnoty wyrabialo.

w sumie to chyba z kilka dni stracilem na instalacje dx,viapackow, innych driverow itp.

najlepsze jest to, ze jak sie odpali plytke instalacyjna to za cholere sie nie zainstaluje tych driverow vxd (umie ktos rozszyfrowac ta nazwe ? ), a co za tym idzie, w moim przypadku, nie bedzie dzialal direct sound (czyli wszystko ).
moze ta moja plytka cd creativa to poprostu jakis odrzut

a czemu nie sciagniesz driverow z netu najnowszych ? :O

a co do vxd to jest to format sterownikow akceptowany tylko przez win9x, w odroznieniu od nowszego i troche lepszego formatu wdm, ktory dziala w win2000 i winxp
te dwa typy sterownikow to tzw sterowniki multimedialne, ktore nadaja sie do obslugi dzwiekow systemowych, odtwarzania filmow itd
do programow dzwiekowych uzywa sie glownie sterownikow asio

a moze greg sprobujesz kx'ow?

www.kxproject.com

Nie chcę niczego odradzać. Ale u mnie (Live Player 1024) KXy coś nie chcą działać. Podchodziłem do nich kilka razy już. Ostatnio też próbowałem. I mam jaja z basem. Jeśli dźwięk pochodzi z kompa (a nie np. line-in czy aux) to wycięte są basy. no chyba że w schemacie połączeń w KXach odetnę tylną parę głośników
Przypuszczam że problem jest we współpracy z zestawem głośników 4+Sub.
Próbowałem zamieniać przód z tyłem i tez nic.

nie, juz mi starczy Oduck "testowania"