Red Orchestra

Wczoraj się skończył darmowy okres testowy, dzisiaj gra ma pudełkową premierę w Polsce za 30pln. Pograłem trochę na teście, podzielę się wrażeniami.

Fajnie jest dopóki biegamy na pieszo. Grafika jest niebrzydka (engine unreal2), nieźle wyglądają rozmycia kiedy w pobliżu przelatują pociski albo coś wybucha. Fajnie wyglądają "glutowate" rykoszety pocisków z kaemów. ogólnie niebrzydko. Dźwięk IMO dobry, całkiem nieźle działa komunikacja głosowa. Poziom realizmu niezły, często jeden strzał = kill, strzelanie z biodra to naprawdę marnowanie amunicji, podobnie jak strzelanie z peemu na większy dystans. Grywalność piechurem maksymalna

Niestety w grze są też czołgi ipojazdy opancerzone. Fajny dodatek, jeżeli gra się piechurem, niezapomniane wrażenie robi spojrzenie w lufę T-34 kiedy gra się niemcem Z wewnętrz czołgu (jest ich sporo-kilka typów T-34, IS-2, PzIV, Pantera, Tygrys i transpotery opancerzone) jest fajnie, dopóki jedzie się przez otwarty teren. Bo niestety przeszkody są dla czołgów nie do pokonania. Rozbrykany Tygrys zatrzymuje się na znaku drogowym, byle płotku czy drzewku. Wkurwia to maksymalnie, zwłaszcza, że z pozycji kierowcy zazwyczaj gówno widać i często się tak "parkuje". Apopos pozycji - czołgi mają zazwyczaj 3 do obsadzenia - kierowca, gunner i mg-gunner.

Tak podsumowując, to gra jest całkem niezła, 30pln na pewno warta.