F1 Racing i Tony Purnell - szef Jaguara zaproponowali nowy system kwalifikacji i co ciekawe spodobał się on Mosleyowi i szefom innych zespołów. A oto co proponują:
PIĄTEK; WCZESNYM RANKIEM: LOSOWANIE
Na żywo w telewizji każdy kierowca losuje jedną z 20 ponumerowanych piłeczek. Numer na piłeczce określa pozycję kierowcy na prostej startowej do piątkowego, popołudniowego Szybkiego Wyścigu.
PIĄTEK RANO: DWIE 45-MINUTOWE SESJE TRENINGOWE
Nieograniczona liczba okrążeń – tak jak teraz.
PIĄTEK POPOŁUDNIU: SZYBKI WYŚCIG (10-OKRĄŻEŃ), POZYCJE NA STARCIE WEDŁUG LOSOWANIA
Ponieważ losowanie wniosłoby element przypadkowości (na przykład Bruni startujący z P2 lub Michael z P19), wyścig byłby pełen emocji. Jako że trwałby tylko 10 okrążeń, nie byłoby planowanych wizyt w boksach (tankowanie i/lub zmiana opon - z wyjątkiem wymiany uszkodzonej opony - byłyby zabronione). Jedynym sposobem na przedostanie się do przodu stawki byłoby wyprzedzanie na torze. A ponieważ niektóre szybsze samochody startowałyby za niektórymi wolniejszymi, wyprzedzanie byłoby gwarantowane. Start byłby najlepszą okazją do wyprzedzania i prawdziwą atrakcją dla widzów. Oczywiście nie brakowałoby też karamboli (dobre dla telewizji)
SOBOTA RANO: DWIE 45-MINUTOWE SESJE TRENINGOWE
Nieograniczona liczba okrążeń – tak jak teraz.
SOBOTA POPOŁUDNIU: DRUGI SZYBKI WYŚCIG (10 OKRĄŻEŃ) POZYCJE NA STARCIE ODWROTNE DO WYNIKÓW LOSOWANIA
Sobotni Szybki Wyścig byłby przeprowadzany przy kolejności na starcie odwrotnej do wyników piątkowego losowania. To również zapewniłoby nieprzewidywalność, wyprzedzanie i dostarczyłoby wielkie dawki adrenaliny. Sprawiłoby też, że każdy miałby równe szanse. Jeśli na przykład Bruni startowałby do piątkowego wyścigu z P2, to wyścig sobotni zaczynałby z P19. Jeśli Schumi zaczynałby piątkowy wyścig z P19, w sobotę startowałby z P2. Przypadkowość ustawienia na linii startowej oznaczałaby, iż zawsze na końcu znalazłoby się kilka szybszych samochodów, a na początku kilka wolniejszych.
Sobotni wyścig nie miałby również planowanych zjazdów do boksu i tak samo obfitowałby w emocje na starcie, wyprzedzanie na torze i sytuacje zapierające dech w piersiach.
NIEDZIELA: GRAND PRIX
Pozycja każdego kierowcy do wyścigu głównego (niedzielnego grand prix) byłaby średnią z miejsc, na których ukończył on oba Szybkie Wyścigi. Na przykład jeśli Schumi skończyłby piątkowy wyścig na 12 miejscu, a sobotni na pierwszym, jego średnią pozycją byłoby 6,5. Jeśli Montoya ulokowałby się na piątym miejscu w piątek i na siódmym w sobotę – jego średnia pozycja wynosiłaby 6,0 (tzn. zaraz przed Schumim).
Gdyby dwóch lub więcej kierowców miało takie same średnie wyniki, wtedy ich pozycja na linii startowej zależałaby od średniej ich najszybszych okrążeń z obu wyścigów. W ten sposób nawet jeśli powiedzmy Schumi wylosowałby P2 na sobotni wyścig i gdyby wyszedł na siedmiosekundowe prowadzenie, nie mógłby zwolnić. Musiałby cały czas trzymać gaz do dechy.
No i co myślicie?? Jak dla mnie
Aha, "F1 Racing" organizuje wielką akcję poparcia dla swojego projektu - coś w rodzaju - wyslij faks / wyślij maila
