Problem z transakcją na allegro.

Sprawa wygląda tak.
Kupiłem 4 używane opony na allegro.
W opisie było, używane 1 rok, bieżnik prawie nie zniszczony. Telefonicznie sprzedający poinformował mnie że mają 7mm nie były naprawiane i wszystko jest bardzo ok.
Natomiast to co dostałem lekko odbiega od tego. Trzy opony mają około 5.5mm , jedna 6.4 mm - czyli nie można powiedzieć że są prawie nie zniszczone bo zużyte są w 50%. Trzy opony data produkcji 2003 jedna 2006 - a napisane że rok używane, a wątpię aby 5 lat leżakowały Do tego jedna z opon ma rozcięcie na bocznej ściance, niby tylko wierzchnia guma ale ... wolałbym aby była cała.
Kupujący na maile nie odpowiada, będę dzwonił do niego ale zanim to uczynię chcę wiedzieć czym mogę go postraszyć Co mogę z tym zrobić ?

Mozesz isc na policje do wydzialu PG i zglosic ze dostales nie to co bylo przedmiotem aukcji. Beda wyjasniac.

Swojego czasu wylicytowalem na Alledrogo radio i kontakt ze sprzedajacym po wplacie sie urwal. Namaile nie odpisywal, telfonow nie odbieral ... wiec po miesiacu poszedlem zglosic sprawe na policji. Pech chcial ze dwa dni pozniej dostalem radio ale zestaw byl wybrakowany o w sumie malo istotne elementy ...
Poszedlem na policje wycofac sprawe, ale w trakcie wyszlo, ze w sumie nie dostalem wszystkiego za co zaplacilem wiec policjant stwierdzil, ze nie musze wycofywac sprawy bo w gruncie rzeczy nadal jestem oszukany. Jednak wartosc brakujacych elementow byla na tyle mala, ze zdecydowalem sie olac sprawe. Poza tym nie sprawdzilem przesylki przy kurierze i nie sporzadzilem z nim protokolu wiec sprawa pewnie by sie skonczyla niczym.

Może iść ale... musi wiedzieć czy takie transakcje podlegają przepisom o sprzedaży na odległość. Wydaje się, że tak ale, no właśnie, on kupił zapewne (?) od osoby prywatnej a nie firmy i nie wiadomo czy w tym przypadku rzeczywiście takie przepisy mają zastosowanie. Jeśli tak to ma 10 dni od odbioru przesyłki na rezygnację z transakcji. W tym czasie odsyła towar z informacją, że rezygnuje z zakupu ze względu na niezgodność towaru z umową (choć w sumie to nie musi w ogóle podawać powodu) i prosi o zwrot kasy w ciągu 3 dni (tyle w zupełności wystarczy) od daty dostarczenia przesyłki, w przeciwnym razie podejmie odpowiednie kroki (zgłoszenie na policję) w celu odzyskania pieniędzy. Pismo z rezygnacją dobrze byłoby wysłać listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, wtedy masz papier na to, że adresat list odebrał. Korespondencję elektroniczną jak i telefoniczną (jeśli nie odbierał, wystarczą daty i godziny prób połączeń) można zgłosić jako dowód w sprawie (nagrać to na jakiś nośnik, policja jednak nam go później nie zwróci, wydrukować też nie zaszkodzi, z nagłówkami jak się da).
Acha, dobrym i silnym argumentem jest tutaj opis aukcji z allegro więc warto sobie stronę z aukcją zapisać

dzięki za podpowiedzi
napiszę jeszcze do allegro, może oni coś zasugerują

lefty napisał:

Może iść ale... musi wiedzieć czy takie transakcje podlegają przepisom o sprzedaży na odległość. Wydaje się, że tak ale, no właśnie, on kupił zapewne (?) od osoby prywatnej a nie firmy i nie wiadomo czy w tym przypadku rzeczywiście takie przepisy mają zastosowanie.

U mnie tez transakcja byla z osoba prywatna a w porownaniu z opisem aukcji w oryginalnym pudelku z radiem brakowalo kostki ISO i instrukcji. Policjant z PG twierdzil ze to wystraczy zeby kontynuowali sprawe. Oczywiscie policja to ostatecznosc kiedy nie mozna dogadac sie ze sprzedajacym.

lefty napisał:

Może iść ale... musi wiedzieć czy takie transakcje podlegają przepisom o sprzedaży na odległość. Wydaje się, że tak ale, no właśnie, on kupił zapewne (?) od osoby prywatnej a nie firmy i nie wiadomo czy w tym przypadku rzeczywiście takie przepisy mają zastosowanie.

U mnie tez transakcja byla z osoba prywatna a w porownaniu z opisem aukcji w oryginalnym pudelku z radiem brakowalo kostki ISO i instrukcji. Policjant z PG twierdzil ze to wystraczy zeby kontynuowali sprawe. Oczywiscie policja to ostatecznosc kiedy nie mozna dogadac sie ze sprzedajacym.

Dobrze wiedzieć Co do zgłaszania na policję to fakt, lepiej najpierw spróbować wysłać kilka emaili, zadzwonić bo przecież trzeba mieć jakieś dowody, że sprzedawca uchyla się od zwrotu kasy Allegro niestety nie wdaje się w spory allegrowiczów więc tu Ice podejrzewam, że Ci nie pomogą. Na ich forum lepiej nic nie pisz bo tylko dostaniesz odpowiedzi w stylu "to po kiego wała kupowałeś u niego?", "ja bym takiego kupującego nie chciał", "dodam sobie ciebie na czarną listę żebyś u mnie nie kupował" i ogóle zrobią zaraz nagonkę "bo straszysz sprzedawcę policją" a forum allegro to takie lobby "super-sprzedawców"

Allegro podobno ubezpiecza transakcje, jednak tak na prawde chyba nie wiele to znaczy. Kiedys ktos nacial mnie na kilkanascie zl, i generalnie sa to pieniadze nie do odzyskania. Allegro mi ich nie oddalo, sprzedawca rowniez, na policje nie ma nawet co isc przy takiej kwocie. Niby nic, ale jak mam wyrzucac kilkanascie zl za kazdym razem gdy trafie na oszusta, to wole sobie odlozyc do skarbonki

No przy kilkunastu zł można machnąć na to ręką ale gdybyś się uparł to nawet jakbyś złotówkę stracił to możesz to zgłosić, tak mi powiedział jeden policjant z PG. Acha, tu informacja dla Ice'a - przy zgłoszeniu na policję sprawa może trafić do sądu i w takim przypadku Ty nie ponosisz żadnych kosztów. Najczęściej jednak sprzedawca po pierwszym wezwaniu przez policję zwraca kasę i sprawę się umarza.

lefty napisał:

Dobrze wiedzieć Co do zgłaszania na policję to fakt, lepiej najpierw spróbować wysłać kilka emaili, zadzwonić bo przecież trzeba mieć jakieś dowody, że sprzedawca uchyla się od zwrotu kasy

Zgadza sie jak idziesz do PG to trzeba miec wszystko przygotowane: wydruk aukcji, wydruk korespondencji etc. Wszystko to zalaczaja jako dowody.

Allegro ubezpiecza aukcje to prawda (do 10 000 zł chyba), ale warunkiem koniecznym zeby ten proceszainicjowac jest potwierdzenie z policji ze zajela sie sprawa czyli taki swistek z numerem sprawy etc. Na stronce Alledrogo jest wszystko opisane.

Jest tez cos takiego jak centrum sporow na Allegro ale nie korzystalem i podejrzewam ze zalatwienie sprawy w ten sposob moze tam trwac wieki.

chyba się dogadałem ze sprzedawcą
powiedział że kasę odda
no zobaczymy ...

Kontynuacja z http://www.cfs.v10.pl/wiad213734.html#213734

Sprawa wygląda tak.
Kupiłem grę jako gift od gościa który się zarzekał, że wszystko zupełnie legal, żaden wałek i gifta dostanę z jego, osobistego konta steam. I tak to wszystko wyglądało aż do wczoraj kiedy gra zniknęła mi ze steama. Kilka emaili do gościa, potem do kilku innych allegrowiczów którzy u niego kupowali i... okazało się, że wszystkich spotkało to samo - zniknięcie zakupionych o tego kolesia gier z ich kont. Sam sprzedawca wykręcał się tym, że nikomu gier nie usuwał i wciąż udawał, że nie wie co się dzieje. Po otrzymaniu odpowiedzi od innych osób i ponownym emailu do niego wyszło szydło z worka. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że ów pan, nie dość, że sprzedawał gifty to jeszcze sprzedawał konta z których je kupował no i nietrudno się domyślić czemu steam pousuwał ludziom gry Kasy pewnie nie odzyskam i tak ale może przynajmniej uda nam się wspólnie doprowadzić do zablokowania mu konta na allegro żeby już nikt się nie naciął