Krótkie podsumowanie 1 misji
straty Luftwaffe: 1 działko plot
straty USSR: ok 10 samolotów
Zaczeliśmy od kuli ognia na pasie.
potem wzgórze na końcu pasa nas nie chciało przepuścić
Ogólnie ciężko było się oderwać
W końcu uderzyliśmy pierwszą falą ognia i ołowiu.
Ja uderzyłem całym swoim jestestwem nawet...
nie wyciągnąlem z nurkowania i przyglebiłem w pierwszym przelocie.
Co prawda przeżyłem a z wraku kadluba tylny strzelec nadal walił do niemców.
Czary przepisowo wykonał nalot niszcząc 1 stanowisko plot... zaliczył tylko parę dziur i "ta klapka z przodu" mu się otworzyła...
niestety kolejny nalot pozbawił go większej części ogona i po zwrocie i ataku resztką sił rozsmarował się mniejwięcej wzdłuż pasa.
Potem pogoda (sieciowa) mocno się zepsuła i dalsze loty były niemozliwe...
Roger Wilco działa doskonale...
Moja żona sika ze śmiechu gdy siedząc w słuchawkach drę się "Czary!! urwało Ci ogon!!" poważnym głosem
cóż początki są ciężkie... ale powoli...
jeszcze im pokażemy
fakt : we trzech byłoby raźniej