jebnął mi kolejny seagate... co teraz kupić, zeby było nie wazne jakie ale w miare bezwaryjne?
padniety dysk widać przy starcie systemu przy wykrywaniu dysków, ale potem w tej "tabelce" już czasem nie, czasem tak - po załadowaniu systemu z innego dysku, w windzie już go ani trochę nie widać, nawet w menagerze sprzętu...było widać raz próbowałem zgrać coś na dvd, doszło do 80%, od tego czasu już dysku nie widać...
spróbowacpodłączyć do innego kompa? padła elektronika czy fizycznie dysk?
objawy padania były długie, nie wiem czy jest sens je opisywać, w kazdym razie działał jakoś dopóki nie uzylem funkcji checkdisk z XP..
Reklamy
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2008-11-10, 13:54 Padł dysk...
Sprawdz go jakims programem go SMARTa o ile sie da, podpinajac go samego na tasmie, bez innego napedu. Czy dysk wydaje jakies dziwne odglosy np. stuka, strzela (nie nabojami oczywiscie )? W ostatecznosci przejechalbym go zerami. Seagate ma b.dobre wsparcie serwisowe, zglaszasz dysk na stronie, odsylasz do Wawy do centrali a oni w ciagu tygodnia od Seagate'a sciagna Ci nowy.
Tak w ogole to strasznego pecha masz. Ja w zasadzie tylko seagate'y pcham i do desktopow i do serwerow i nie mam z nimi problemow Nie wiem w jakich warunkach ten Twoj dysk pracowal.
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2008-11-10, 14:01 Padł dysk...
dysk nie wydaje żadnych dziwnych dźwieków dziwnych
zaczęło się od małych problemów z odczytem na jednej partycji
po zrobieniu chkdsk było coraz gorzej - najpierw mikro opóźnienia w odczycie całego dysku, potem raz go komp widział, raz nie, raz system startował raz nie
teraz winda juz go wogóle nie widzi...
unikam na razie jakiś foramatów itd bo zależy mi na odzyskaniu danych... (marzenie ściętej głowy.. )
do serwisów też nie chce wysyłać - nie wiem co tam wyczyniają, jak widzą pirackie rzeczy...
a dysk pracował generlanie nie przykręcony do obudowy tylko leżał płasko na podkładce....może przez to?
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2008-11-10, 18:04 Padł dysk...
Jesli to dysk ATA to sciagnij z netu program COPYR, wrzuc do na dyskietke taka cobys mogl z niej zbootowac kompa. Podlacz jakis dysk na ktory moglbys zrobic kopie tego uszkodzonego dysku i zrob ja.
Przede wszystkim udaj sie tu http://www.elektroda.pl/rtvforum/forum104.html http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic868490.html tu niejaki Nirvanowiec opisuje jak to zrobic. Niestety nie wiem jak w ten sposob skopiowac dysk SATA, moze jest tam gdzies opis ale przyznam, nie przerobilem nigdy tego tematu choc nie powiem, przydaloby mi sie bo dyskow SATA teraz wiecej niz ATA. Dopiero na tak zrobionej kopii mozna dzialac bez obawy o spieprzenie czegos
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2008-11-11, 00:36 Padł dysk...
akurat mam ATA
postaram sie zreanimowac tendysk jakos jak postawie cos z nowym dyskiem, obudowe chyba tez w koncu zmienie po 12 latach..
tylko co kupic teraz? samsunga? wd? seagate chyba kolejnego nie zaryzykuje..
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2008-11-11, 01:10 Padł dysk...
No tak ale dlaczego odrazu, po jednej "wpadce" mialbys sie przesiadac na cos innej firmy? Ja tam nadal uwazam i bede uwazac, ze to jedne z najlepszych dyskow
BTW pisales cos o podkladce, ze dysk nie byl przykrecony. Taki patent jest dobry na pozbycie sie ewentualnych wibracji obudowy ale minusem jest to iz dysk ma gorsze odprowadzanie ciepla a jakby nie patrzec, obudowa zawsze dziala jak radiator na dysk
IceMan
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 3992
Miasto: Szczecin
2008-11-11, 01:32 Padł dysk...
a sigejty sie grzeja z tego co wiem
ja mam samsunga 640 f1 czy jakos tak
cichy i naprawde szybki
zlego slowa nie powiem wiec moge polecic jesli to seagate sie zraziles a tez mialem opory przed samsungiem
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2008-11-11, 01:41 Padł dysk...
to nie pierwsza wpadka... wczesniej stara 40stka trochę świrowała, ale działa do dziś, potem 120stka po wielu latach też miała opory z wczytywaniem systemu i takie dziwne jęki dochodzą z niej, ale też działa..a ten - najnowszy 320GB i padł na amen generlanie...
teraz musiałbym kupic obudowę i dysk, albo duży dysk zewnętrzny i zostać na laptopie....
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2008-11-11, 02:44 Padł dysk...
Ja tam mam 40tke, 160tke i teraz 500tke Seagate i wszystkie dzialaja Tzn. 40tka jest sprawna ale lezy na polce jako backup danych bo nie mam az tylu kanalow ATA na plycie (tylko jeden) zeby miec wszystkie dyski podlaczone. Mam jeszcze 120tke i 200tke WD ktorych uzywam na zmiane z w/w wzgledow (ATA).
Speedy
Alfa
159
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 5076
Miasto: Poznań
2008-11-11, 03:02 Padł dysk...
Seagate to dobre markowe dyski i wkurwiam się jak ktoś o nich źle gada.
Miałem dwa takie i co prawda oba padły ostatecznie (jeden raz wraz ze wszystkimi zgromadzonymi danymi...) ale dobre dyski były i tak, mimo że terkotały wkurwiająco.
Tera mam dwa samsungi, wiem że to szajs ale tanie były to kupiłem... Jeden ma już cztery lata, drugi prawie nowy jest. Wkurwiają mnie bo mnie zmuszają do schylania się pod biurko żeby sprawdzić czy chodzą co mnie męczy zasadniczo bo schylać się bez powodu nie lubię.
Ano i tera mam jeszcze w laptopie Seagata, chyba umiera bo tak wolno chodzi, windows ładuje sie pół godziny, blue screeny wywala... Wkurwiam sie bo nastepny musze zmienic na szajsa i nie bede miec juz zadnego dobrego dysku tylko same szajsy... Ale co mam zrobic jak mnie te markowe tak wkurwiaja?
Paulo
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 476
Miasto: Zielona Gora
2008-11-11, 14:16 Padł dysk...
Nastraszyliscie mnie troche i chyba zaczne robic kopie wazniejszych danych bo tez mam seagata, konczy mu sie gwarancja i zaczynam sie bac. Od 7 lat niezmiennie mam winde postawiona na samsungu i jak dotad tylko w gniezdzie zalilania poluzowaly sie styki (czy jak to sie nazywa) i musialem je kilka razy lutowac. Nie zauwazylem w kazdym razie jakiegos spadku wydajnosci. A i ten seagate grzal sie od samego poczatku jego normalna temp. to 38 stponi kiedy to samsung nagrzewa sie do 30 stopni.
M. C. Viper
Audi
A4
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 910
Miasto: Wrocław
2008-11-11, 18:44 Padł dysk...
podziele sie swoimi informacjami na temat Seagatow bo razem z ojcem mamy calkiem spore doswiadczenie.
od jakichs 8 lat lecimy (no ja przestalem ~3 lata temu odkad mam wylacznie laptopa) na Seagatach wylacznie.
Ojciec zajmuje sie montazem wideo i mial ich calkiem sporo, wersje:
13GB, 40, 80, 120, 160, 250, 350, 400, 500 i teraz 1000GB.
brak problemow jakichkolwiek. od poczatku niezawodne.
nie wybrazam sobie sam wziac cokolwiek innego.
DariuszM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 4793
Miasto: Poznan
2008-11-12, 01:42 Padł dysk...
też lubie seagate, bo są ciche, i nie mówie ze są do dupy, bo moja najstarsza czterdziestka sluży dzielnie w innym kompie już lat naście, a z mojej poprzednio uszkodzonej 120stki, która dziwnie syczy, właśnie odzyskuje pełno fotek po iluś formatach, więc nastrój mi sie trochę poprawił
tak sobie myślałem speedy, że może u ciebie bym ten dysk podłączył i sprawdził czy też nie żyje na innym kontrolerze, ale sobie przypomnaiłem jak kiedyś kruchy u ciebie podłaczył dysk i zaraz po chwili twój padł na amen...
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2008-11-12, 02:41 Padł dysk...
Speedy napisał:
Seagate to dobre markowe dyski i wkurwiam się jak ktoś o nich źle gada.
Miałem dwa takie i co prawda oba padły ostatecznie (jeden raz wraz ze wszystkimi zgromadzonymi danymi...) ale dobre dyski były i tak, mimo że terkotały wkurwiająco.
Tera mam dwa samsungi, wiem że to szajs ale tanie były to kupiłem... Jeden ma już cztery lata, drugi prawie nowy jest. Wkurwiają mnie bo mnie zmuszają do schylania się pod biurko żeby sprawdzić czy chodzą co mnie męczy zasadniczo bo schylać się bez powodu nie lubię.
Ano i tera mam jeszcze w laptopie Seagata, chyba umiera bo tak wolno chodzi, windows ładuje sie pół godziny, blue screeny wywala... Wkurwiam sie bo nastepny musze zmienic na szajsa i nie bede miec juz zadnego dobrego dysku tylko same szajsy... Ale co mam zrobic jak mnie te markowe tak wkurwiaja?
A sa markowe i niemarkowe?
Nie ma jedynych dobrych dyskow. Seagate sa ciche, szybkie ale troche sie grzeja (choc obecne modele mniej sie grzeja niz te sprzed 2-3 lat). Samsungi zawsze byly glosne i awaryjne, za to prawie w ogole sie nie grzaly (teraz widac cos sie zmienilo skoro mowisz, ze ich nie slyszysz (nie wiem w jakiej kondycji masz sluch ). Caviary, tak samo jak Samsungi nie grzeja sie zbytnio, sa dosyc glosne ale za to mniej awaryjne od Samsungow (choc tu opinie sa rozne bo i rozne bylo lozyskowanie w caviarach, zawsze lepsza byla seria JB). Hitachi przejelo produkcje od IBMa. Nie wiem jakie teraz sa ich dyski bo od ok. 2 lat nie kupuje tych dyskow.
A z dyskami w laptopach to roznie bywa. Albo sa za szybkie do laptopow albo nie zapewnia sie im dobrego chlodzenia (zaslanianie otworow wentylacyjnych). 4200 czy 5400 obr/min takie byly modele a teraz sa juz chyba nawet 7200 (tylko kto to montuje w laptopach? predzej w dyskach zewnetrznych). Poza tym wazne jest parkowanie glowicy dysku gdy laptop ulega wstrzasom, taki system ma np. Lenovo.
Jaki dysk kupic? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Moze po prostu lepiej sprawdzic ceny roznych dyskow i kupic taki ktory bedzie mial najlepszy stosunek pojemnosci do ceny...
BTW wracajac do samsungow to ostatnio natknalem sie na trzy dyski tej firmy, wprawdzie malej pojemnosci bo tylko 40gb ale wszystkie byly tego samego typu i mimo iz teoretycznie na gwarancji (wg stickerow) to nie dalo sie tego sprawdzic na stronie samsunga bo ani S/N ani P/N nie znajdowalo Ciekawe czy z nowymi dyskami tez takie walki sa?
+JacKill+
Dołączył: 09 Maj 2005
Posty: 1360
Miasto: Okolice Kielec;)
2008-11-12, 10:34 Padł dysk...
Ja mam dysk 7200rpm w laptopie Specjalnie do niego dopłacałem, żeby mieć szybszy. A w stacjonarce w tej chwili Samsunga F1. Wcześniej WD, ale padł (wymienili mi na nowy na gwarancji, ale nie wiem w końcu, co z nim było) A jeszcze wcześniej Samsunga, którego się pozbyłem, jak mi całą partycję wcięło po raz drugi (ilość zwalonych mbr-ów nie liczę, jakaś feralna sztuka, albo ja za dużo kombinowałem ).
PS. Ostatnio w jakiejś gazecie czytałem zestawienie awaryjności laptopów i wszystkie miały mniej więcej po równo, około 20% i pewnie z dyskami tez tak jest, czyli podobna awaryjność, niezależnie od producent.