Okradziono mnie w nietuzinkowy sposob...

...mianowicie ktos zrobil sobie zakupy przy uzyciu mojej karty i nie bylo by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, ze karta ani na moment nie opuscila moje portfela.

Od tygodnia jestem w Polsce ze swoimi wszystkimi kartami a od pare dni temu ktos sobie w Anglii kupil 2 telefony korzystajac z mojej karty debetowej.

Dzisiaj dopiero transakcje pojawily sie na moim koncie, wiec od razu zaalarmowany zglosilem to swojemy bankowi i zablokowali karte. W tej chwili prowadza dochodzenie...
Ktos ma moze jakies pojecie jak to wyglada? Ciekaw jestem co sie w takich przypadkach dzieje od strony banku.
W Banku od razu wiedzieli, ktora z kart byla uzywa (mam konto wspolne z dziewczyna i kazdy ma swoja karte, ale w banku wyraznie powiedzieli, ze to moja byla uzyta). Zapytali sie tylko gdzie przechowuje swoj PIN i detale dotyczace ostatniej transakcji jaka wykonalem przy uzyciu karty.

Jednak nie moge dojsc jak mogl ktos korzystac z mojej karty...
Jest co prawda kilka opcji
- ktos mogl sobie zczytac wszystkie dane z karty i w ten sposob mogl dokonac transakcji w internecie lub przez telefon. Nie bardzo jednak jestem w stanie sobie wyobrazic kto, jak i kiedy mogl zczytac te dane, skoro karty nie zgubilem i nie zniknela ani na moment.
- jakis lewy bankomat, ktory czyta dane z karty... - rowniez staram sie wykluczyc, bo nie przypominam sobie bym korzystal z jakichs innych niz sprawdzone. Poza tym robie to baaaaaaaardzo rzadko.

Moze macie jeszcze jakies propozycje, bo ja nie moge dojsc...

Jesli nawet nie jestescie w stanie pomoc, niech to bedzie dla Was przestroga, ze nie trzeba zgubic karty, zeby ktos z niej mogl skorzystac...

do karty dolaczany jest 3-cyfrowy kod C V V i wygenerowac go nie jest trudno, czy karte miales caly czas "zaladowana" srodkami z konta, czy ladowales ja tylko na czas zakupow?

Adik - CVV jest dolaczany do karty KREDYTOWEJ, nie debetowej.

Jest kilka sposobow:
- nakladka na bankomat, ktora kopiuje karte
- kamerka na bankomacie
- nakladka na klawiaturke bankomatu
- ktos skopiowal twoja karte gdy nia placiles - np. w restauracji.

Pewnie skorzystales wiec z trefnego bankomatu - podobny przypadek jest dzis opisany w stolecznej wyborczej - z konta kilkuset klientow INGu zniknela kaska. Bank odda wszystkim skradzione pieniadze, wiec walcz o odszkodowanie.

kavoo napisał:

Adik - CVV jest dolaczany do karty KREDYTOWEJ, nie debetowej.

nie zawsze, ekarta Visa Electron, ktora posiadam, jest karta debetowa

Adik napisał:

nie zawsze, ekarta Visa Electron, ktora posiadam, jest karta debetowa

Masz CVV dla karty Visa Electron? Interesting...

eKarta jest zwykla VISĄ, nie elektron.

Z tego co mnie uczyli na studiach, odpowiedzialnosc jak w ww. przypadku ponosi bank 100%.

Z kartami to niestety tak byla, ze nie nalezy ich dawac nikomu do reki, a juz na pewno nie pozwolic odejsc. nieraz tak robia w restaurcacjach. A jak juz masz karte kredytowa (Tloczona) to juz w zadnym wypadku.

Notabene w banku powinni wiedziec jak transakcja byla dokonywana. telefonem (beda znac numer), bankomatem (beda miec zapis z kamery), w sklepie (podobnie)

kavoo napisał:

Adik - CVV jest dolaczany do karty KREDYTOWEJ, nie debetowej.

CVV jest również dołączany do wypukłych kart debetowych.

co do dalszego toku sprawy:
w PL odpowiadasz w takim wypadku do kwoty 150 EURO. - powyżej odpowiedzialność przejmuje bank. Chyba że udowodni Ci, że nie dbałeś o poufność danych karty. Często zdarza się, że do tych 150 EURO bank cię ubezpiecza - więc musisz się trochę pobujać z ubezpieczycielem.

Adik napisał:

do karty dolaczany jest 3-cyfrowy kod C V V i wygenerowac go nie jest trudno, czy karte miales caly czas "zaladowana" srodkami z konta, czy ladowales ja tylko na czas zakupow?

moja karta debetowa to tzw. "normalna" karta... w sensie z niej mam dostep do pieniedzy na swoim zwyklym rachunku, place nia w sklepach i wyplacam nia kase z bankomatu. i tak jak karty tloczone (bo taka wlasnie jest) posiada ona 3-cyfrowy nr zabezpieczajacy wybity na pasku podpisu z tylu karty

MaXyM napisał:

Notabene w banku powinni wiedziec jak transakcja byla dokonywana. telefonem (beda znac numer), bankomatem (beda miec zapis z kamery), w sklepie (podobnie)

dzisiaj mi powiedzieli ze jedna z transakcji byla przez telefon, drugiej jeszcze nie wiedza, ale skontaktowali sie juz ze sklepem i czekaja na informacje.

najgorsze ze zeby to wszystko jeszcze moglo sie skonczyc musze podpisac jakis papier, ktory mi wyslali na moj angielski adres, a wiec ktos musi to mi przeslac do PL a ja znowu do nich spowrotem, a wiec narazam sie na dotatkowe koszta.

czy bede mogl sie domagac zwrotu poniesionych w zwiazku z tym kosztow jak za np. rozmowy telefoniczne?

M. C. Viper napisał:

czy bede mogl sie domagac zwrotu poniesionych w zwiazku z tym kosztow jak za np. rozmowy telefoniczne?

nie bedziesz mogl. to sa koszta ktore poniesiesz ty.

Co do kopiowania karty to odpowiednie urządzenie na Warszawskim Wolumenie kosztowało jakiś czas temu poniżej 200 zł.
Kiedyś była afera, bo kasjerka w jednym z hipermarketów kopiowała karty mówiąc klientowi, że nie chce przejść przecierała kartę o ubranie (czytnik).
Co do odpowiedzialności to musisz zajrzeć w umowę, którą zawrłeś z bankiem przy wydaniu karty.