Nieśmiała propozycja zmiany systemu punktowego...

... na przyszły sezon oczywiście

Patrzę na te tabelki i dochodzę do wniosku że nie możemy stosować punktacji oryginalnej z Nascara bo jest nas za mało.

Powinny być większe różnice między zajmowanymi pozycjami. Proszę o wypowiedź sim-racerów w tej sprawie.

Nasz styl wyścigowy trochę nie pokrywa się z prawdziwym Nascarem. W prawdziwym Nascarze jest 43 driverów i bardzo dużo walki 2 wide a często i 3 wide.

U nas jest to raczej kontrolowanie różnic między driverami czyli bardziej jak F1 . Dlatego właśnie mówię o zmianie sposobu punktacji. Może nie takiej jak w F1 ale może coś jak w CART ?

no jasne.. zwiększysz różnice i się oddzieli div1 od div2 i nie będzie kogo ścigać.. daj spokój

Padek, podaj jakies lepsze uzasadnienie twojego pomyslu. Cos ci nie pasuje w tabelkach? Boisz sie, ze ktos cie wyprzedzi w klasyfikacji?

jesli mowa o jakis zmianach to ja bym jedynie zmienil system provow oczywiscie luzna propozycja

moim zdaniem sprawiedliwiej jest aby z punktacji zawodnikow wykluczac 3 najgorsze wyniki w sezonie (brak startu to 0 pkt)

da to tylko tyle ze osoby biorace prov czesto nie ze swojej winy a z wypadkow losowych nie traca punktow do tych ktorzy takowych nie brali . Z kolei dla niebioracych provy slaby wystep (wypadek lub cos podobnego) takze sie nie zaliczy

Ale często nie można brać provów bo należą się tylko 3

tak ale ten system daje tobie nie tyle 3 provy co nie uwzglednia twoich 3 najgorszych wystepow czyli jeden wykozysta to na provy 2 na nieudane wystepy

That's racing. IMHO w ogóle nie powinno być provów. Nie komplikujmy. Im więcej opcji tym więcej niejasności i wątpliwości.

Lefty napisał:

Padek, podaj jakies lepsze uzasadnienie twojego pomyslu. Cos ci nie pasuje w tabelkach? Boisz sie, ze ktos cie wyprzedzi w klasyfikacji?

Lefty ja nie zaznaczyłem tego tematu dlatego że coś mnie nie pasuje. Popatrzyłem jedynie w tabelki i zobaczyłem że na przykład jakbym dojechał na 6 pozycji to bym miał o 14 punktów więcej niż jak spadłem na 10 miejsce. Przy takiej skali punktowej 14 punktów to pikuś natomiast spadek z ciężko zapracowanej 6 pozycji na odległą 10 wydaje się być dużą stratą. I w tym momencie naszło mnie, że nie możemy stosować punktacji z Nascar. Dlaczego?

Nasze wyścigi nie wyglądają jak typowy NASCAR. Już bardziej jak jego europejska próba czy też odpowiednik w postaci ASCAR. Podczas wyścigu są duże odstępy pomiędzy uczestnikami a zatem nie ma dużego tasowania. W real Nascar nigdy nie wiadomo kto wygra (jest dużo pretendentów). U nas można wybierać spośród 4-5 osób z 20 startujących.

Metoda zastosowana w Nascar typu "wypływającej śmietanki" - określenie Richarda Petty - legendy Nascar jest słuszne jedynie w przypadku pełnej stawki i to jeszcze po wyłonieniu jej poprzez kwalifikacje z jeszcze większej ilości chętnych do startu. Dodatkowo musiałaby być większa ilość wyścigów czyli 35-36 (jak w real).

O co mi chodz? Ano o to że system Nascar jest nastawiony na "consistency" w przeciągu długiego sezonu. Ktoś widocznie długo myślał ale wymyślił trafny system liczenia punktów dla Nascar.
U nas Nascar wygląda na Nascar jedynie pod względem wizualnym. Ale już przebieg mistrzostw i poszczególnych wyscigów przypomina Formułę 1 bądź CART.

Dlatego właśnie wydaje mi się że lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie systemu punktacji np. tego z CART. Punktuje 12 najlepszych (W końcu startuje nas jedynie 20). Zatem:
1. 20 pkt
2. 16 pkt
3. 14 pkt
4. 12 pkt
5. 10 pkt
6. 8 pkt
7. 6 pkt
8. 5pkt
9. 4pkt
10 3pkt
11 2 pkt
12 1 pkt

Jeden pkt za pole position
Jeden pkt za największą ilość lapów na prowadzeniu

I podkreślam na koniec jeszcze raz!

CHODZI MI O PRZYSZŁY SEZON A ten doprowadzmy już tak jak jest

IMHO punktacja nascarowa

Oki tylko proponowałem

Padek, idac twoim tokiem rozumowania, w lidze mogloby jezdzic tylko te 12 osob, ktore zawsze zdobywalyby jakies punkty, reszta z bodajze 51 zapisanych do ligi moglaby sobie odpuscic bo po co nowi mieliby trenowac, zeby pozniej nigdy nie zdobyc ani jednego punktu?

Cytat:

Popatrzyłem jedynie w tabelki i zobaczyłem że na przykład jakbym dojechał na 6 pozycji to bym miał o 14 punktów więcej niż jak spadłem na 10 miejsce. Przy takiej skali punktowej 14 punktów to pikuś natomiast spadek z ciężko zapracowanej 6 pozycji na odległą 10 wydaje się być dużą stratą.

Domyslalem sie, ze napiszesz cos podobnego, nawet sam chcialem spytac czy wlasnie dlatego wpadles na ten pomysl zmiany punktacji Jakos nie mozesz przebolec tej straty 6 miejsca na Michigan pomimo iz napisales, ze pomysl dotyczy przyszlego sezonu

Ktoś mądrzejszy wymyślił taką puntację a nie inną i niechaj taka zostanie.

No jednak Lefty nie zrozumiałeś o co mi chodzi

1. Już dawno zapomniałem o tym więc na pewno mogę przeboleć

2. Ale napisałem o tym bo straciłem tylko ok. 14 punktów Czyli tak na prawdę nie muszę siętak starać bo mogę przyjechać zawsze te 3-4 pozycje niżej a i tak będzie git

Przy takiej ilości kierowców w wyścigu i takiej ilości torów w czasie sezonu to naprawdę niezauważalna strata. Dlatego właśnie mogę spokojnie to przeboleć. A tak być nie powinno. Więc sorry Lefty ale kula w płot.

Skoro miałem pecha to powinien byc to pech a nie delikatne pogrożenie paluszkiem .

Dlatego piszę o weryfikacji systemu punktowego

PiotreQ - tak zgadzam się ze ktoś to dobrze wymyslił ale myslał o 36 wyścigach w sezonie i 43 startujących zawodnikach a jeszcze większej ilości zainteresowanych startami

Myśle , że propozycje padka można serio przemyśleć. Mała ilość zawodników nie jest dobra dla obecnego systemu punktacji dlatego przed kolejnym sezonem ( znajac przebieg i wyniki obecnego) warto bedzie jeszcze raz sie nad tym zastanowić.

Sewer, przeczytaj moze mojego poprzedniego posta bo widac nie kumasz o co chodzi. Czy na serio podoba ci sie punktacja z F1 gdzie punkty z reguly zdobywaja ci samo zawodnicy a reszta walczy moze o ten jeden punkt? W dodatku nikt nie zauwazyl, ze u nas nie ma teamow max 2 osobowych tylko 4 osobowe i wtedy cala ta punktacja Padka IMO traci sens jesli chodzi o walke teamowa.