mp3 do wave ??

NimnuL napisał:

... lepiej podpiac sobie kompa do wiezy i w ten sposob z kompa zrobic sobie szafe grajaca .

No to po pierwsze masz za dużo kasy albo ojca w elektrowni, komp ciągnie wiecej prądu niż odtwarzacz CD.
Po drugie, każdy odtwarzacz CD ma silniejszy sygnał (stosunek sygnał/szum) na wyjściu przez co dynamika jest wyższa i płyty są z odtwarzacza głośniejsze niż puszczone nawet przez mojego SBLive'a.
Jakość jest MP3 ale dźwięk jest "mocniejszy".

Tez zauwazylem ale spóźniłem się o 1

Hehe dokladnie, kolega Nimnul troche sie kiepsko w temacie orientuje jak widze
Byle szmatlawy odtwarzacz CD (stacjonarny) ma stosunek sygnal/szum minimum 96 dB. SBLive wg papierow ma stosunek sygnal/szum na wyjsciu na poziomie 72 dB jesli dobrze pamietam, a wiec tyle, ile jest w specyfikacji Dolby C
Rachunek jest wiec prosty - sygnal wyjsciowy z SBLive jest prawie 5-krotnie bardziej zaszumiony niz z najtanszego i najgorszego odtwarzacza CD

MaXyM troche nieprzyjemny jestes ... szkołe srednia mam skonczona - w sumie to nawet na 3 roku informatyki jestem ale tam dodawania nie uczyli
A na powaznie - proponuje przemyślec taka sytuacje :
Masz plik wave 10MB. Robisz z niego MP3 i uzyskujesz ... powiedzmy 1MB. Poźniej z tego 1MB MP3 robisz powrotnie wave .. i otrzymujesz plik wynikowy 10MB (jesli zachowałes parametry) lub nawet mozesz otrzymac plik większy gdy patametry zmieniłes ...
I co to niby oznacza ? Ze jakosc jest identyczna czy nawet lepsza po takim zabiegu ? w koncu w pierwszym wypadku jest taka sama wielkosc pliku a w drugim nawet większa !
Proste - z tego co czytałem po prostu dodawane sa dodatkowe bity (dublowane chyba) ...
A kazdy wie, ze MP3 to kompresja stratna ... przejscie z wave na MP3 i spowrotem to nic innego jak konwersja .... tak ?

Audiofile sie znaleezli do słuchania MP3 taki zestaw w zupełnosci starcza a czy jedyna karta jest SB Live ? malo jest lepszych ? a odtwarzanie MP3 nie zalezy od dynamiki CD ... boo realizowane jest to programowo ... chłopaki - no zastanowcie sie troche ...

pozatym kto kaze puszczac MP3 z CD Dyskow twardych nie ma ? A elektrowni w domu nie trzeba miec - u mnie komp chodzi prawie 12h/dobe i nie ma problemu - jak slucham muzyki wylaczam monitor ... nie jest tak zle .

dopiero teraz skumalem ten topic, wiec pisze, co nastepuje:


to, o czym mowicie, to tzw sytuacje laboratoryjne, idealne. w prkatyce NIGDY nie ma tak, zeby sygnal cyfrowy byl odczytywany identycznie. po to sa montowane w cd playerach uklady korekcji bledow, zeby ich nie bylo slychac, zreszta te bledy sa na poziomie mikroskopijnym - ale nawet w profesjonalnych urzadzeniach typu DAT, gdzie sa lampki obwieszczajace blad w odczycie, zdarza sie to nieraz klika razy na minute.
poza tym nawet w sytuacji studyjnej, gdzie sa stosowaner bezwzglednie najlepsze przetworniki, unika sie nadmiernego przepuszczania przez nie sygnalu, zeby zapobiec jego degradacji.

Tak wiec nawet transmisja sygnalu cyfrowego bez konwersji powoduje pewne przeklamania, na poziomie pomijalnym oczywiscie, ale zawsze.

teraz dementi:

kavoo: sorry, ale pusciles babola takiego, ze az sie zdziwilem. dynamika 96 dB to absolutne teoretyczne maksimum w przypadku sygnalu 44.1 kHz i 16 bitow - ale nikomu nigdy nie dalo sie tego osiagnac. najlepsze przetworniki (stosowane w urzadzeniach audiofilskich i hi-endzie studyjnym) osiagaja 93-94 dB, dobre domowe Hi-Fi (np Marantz z gornej polki) ma 89-90, a "szmatlawe odtwarzaczeCD" to dynamika rzedu 75 dB, maks 80. (pisze z glowy, nie mam konkretnych przykladow, ale tak jest, believe me)

Nimnul:

chlopakom do audiofilstwa daleko, spoko..

po pierwsze - mp3 ma duzo mniejsza dynamike od CDA, po drugie - komp szumi wentylatorami, wiec srednio to przyjemne jest, po trzecie - czasem plytki sie przydaja chociazby do discmana czy do kuchni. a w temacie kodowania masz duzo racji, ale wiesz ze dzwoni, tylko nie wiesz, w ktorym kosciele

Maxym:

troche nie ten tego - czestotliwosc probkowania i ilosc bitow to nie jedyne parametry kodowania. tym samym plik .wav nie musi byc jedynie PCM 44.1 16 bit - strat przy zapisie nie ma jedynie przy zapisywaniu wava RAW PCM na CDA - bo to ten sam format. Ale jest mnostwo rodzajow PCM - ADPCM, Microsoftowe formaty, nie pamietam w tej chwili, w kazdym razie za kazdym razem jest to konwersja - nawet, jesli odbywa sie ona w sposobie reprezentacji sygnalu, a nie w tresci - wtedy nie ma kompresji, ale format jest rozny. Cappichi?

Reasumujac - konwersja ZAWSZE (w praktyce) wprowadza zmiany w sygnale, nawet jesli nie ma mowy o kompresji.

ODuck mozliwe ze puscilem babola, ale jesli tak, to zrobilem to nie opierajac na dokladnych pomiarach wyrafinowanymi urzadzeniami, tylko podajac oficjalne parametry podawane w specyfikacjach konkretnych urzadzen. Jesli wiec nie sa one prawdziwe, to znaczy ze przede wszystkim ich producenci puscili babola

Skoro ze stacjonarnymi odtwarzaczami jest tak, jak mowisz, to znaczy ze dokladnie to samo jest z kazdym urzadzeniem, rowniez SBLive. I jesli np. stary Technics SLP-S50 (ktorego 10 lat temu posiadalem) mial w papierach stosunek sygnal/szum 103 dB, a SBLive ma w papierach 72 czy 76 dB, to znaczy ze rzeczywisty stosunek sygnal/szum w obu przypadkach jest odpowiednio mniejszy... wiec roznica w poziomie zaszumienia jest w dalszym ciagu taka sama

A nie chodzilo mi o to zeby podac rzeczywiste wartosci z dokladnoscia do 0.001 dB, tylko zeby zwrocic uwage na ROZNICE miedzy odtwarzaniem plytki CD wypalonej w nagrywarce z empetrojek, a odtwarzaniem tych samych empetrojek wyprowadzajac sygnal z karty dzwiekowej na wieze, co zaproponowal Nimnul

ale sam ftopy z rana

Eeee tam ftopa od razu

To tak jakbym powiedzial ze bolid F1 o mocy 1400 HP przyspiesza do setki szybciej niz BMW M5 o mocy 700 HP
Parametry zle, ale twierdzenie prawdziwe

chwila, chwila ... do słuchania w domu w pokoju, podpięcie kompa dobrym przewodem do wiezy jest b.dobrym wyjsciem, jesli oczywiscie nie przeszkadza nam jak komp chodzi no i nie mamy dźwiekowki zintegrowanej. IMHO jakosc oferowana przez takie rozwiązanie zadowoli kazdego zjadacza chleba bo nie wydaje mi sie aby ktos mial tutaj słuch nietopeza ... a jesli ma to na pewno nie slucha wtedy MP3 ...
No a recz oczysista, ze jesli chcemy posluchac muzyki w aucie czy innych urzadzeniach z daleka od kompa to wypalenie na CD muzyki ma sens ...
Tylko skupmy sie na tym o co pytał autor : chodzilo mu o to aby z MP3 zrobic wave a pozniej go wypalic .... nie za bardzo po prostu rozumiem sens takieo poczynania. No chyba, ze ktos ma komputer klasy 200MHz ... ale nie wydaje mi sie
BTW - MaXyM - byłbym wdzieczny gdybys w przyszłosci był milszy dla nowych tutaj ... to , ze jestem tutaj od niedawna nie oznacza, ze jestem gowniaz i nic nie wiem . OK ? Wiec fajka pokoju :-i

Nimnul nie trzeba miec sluchu nietoperza, kazdy spokojnie uslyszy jaka jest roznica miedzy szumem dzwiekowki w kompie a stacjonarnym CD - wystarczy przelaczyc wzmacniacz na jedno badz drugie wejscie, odkrecic potencjometr na pol mocy i posluchac "ciszy".
Ale ze to do jako takiego sluchania muzy wystarczy to masz racje. Powiem nawet wiecej - do takiego sluchania muzy nie trzeba nawet podpinac kompa pod wieze, na samych glosnikach komputerowych da sie sluchac

no a kto sie tak wsluchuje ? Same MP3 tez maja szumy niewazne jak dobrze zrobione ...
A i zgadza sie .. zestawik z subwooferem do komputerka tez starczy do sluchania muzyki przy przegladaniu www itd

Ja sie tak wsluchuje

Te 103 dB z Technicsa to chyba parametr samego wzmacniacza bo jak napisal ODuck max z wyjscia CD to 96dB. W komputerze najgorsza strona jest strona analogowa k.dzwiekowej, dodatkowo maja tu duzy wplyw szumy przedostajace sie przez zasilanie .
Jednak gdybysmy wzieli kompa z DVD-Audio z karta z wyj cyfr i poslali to cyfrowo na dobry wzmacniacz to ten Technics zostaje kilkanascie dB z tylu

Ostatnio zmieniony przez Masiu dnia 2002-09-28, 14:20, w całości zmieniany 1 raz