Lap 4 - Lefty vs Kuharo - nie wiem co tu sie stalo. Ja hamowalem ale patrzac z kokpitu Kuharo nie widac zeby on hamowal. Wjechal mi w kufer.
Lap 42 - Lefty vs Dimax - mialem juz strate -1lap (czy wiecej), Double File restart, GF, niestety zle hamuje, blokuje kola i wywalam Dimaxa na bande, lekko bo lekko ale jednak Stracil pozycje, YF nie bylo i na szczescie nikt inny nie ucierpial
Lap 61 - Lefty vs Kuharo - znow spotkanie z Kuharo. Tym razem to ja bylem tym co wjechal w kufer ale prosze takze zwrocic uwage jak bardzo wyhamowal Kuharo YF nie bylo.
Lap 164 - Lefty vs Padek - GF, Maxym po zewnetrznej spoznia sie, ja po wewnetrznej ze strata lapow. Byla szansa sie odlapowac ale... Padek postanowil sie wcisnac po wewnetrznej Chyba zapomnial jak zachowuja sie schlodzone opony po YF Aha, to jest kolejny przyklad atakow Padka na GF, po wewnetrznej YF nie bylo.
Lap 174 - Lefty vs Wujo - he he, dosyc ostro walczylismy z Wujem o 8 pozycje No ale w pewnym momencie warp Wuja i crash. YF nie bylo.
Ostatnio zmieniony przez lefty dnia 2004-06-14, 17:57, w całości zmieniany 2 razy
Reklamy
PiotreQ
2004-06-03, 07:52 Martinsville - wypadki
Ja troche nabroiłem Mam nadzieję, że szkody nie były wielkie. Swoje zgłoszenia zamieszczę w poniedziałek wieczorem ponieważ za kilka godzinek wyjeżdżam na weekend (taki troszke dłuższy )
Cross
2004-06-03, 17:14 Martinsville - wypadki
lap 30 Cross vs Piotreq
jade swojim torem PiotreQ wchodzi na wew slysze insaid wiec trzymam linie i nagle dostaje w tyl jak widzialem na powtorce to PiotrQa poprostu wyrzucilo. Nie mam pretensji bo wiem jak to jest ostatnio tez mialem taka sytulacje z luk-iem
lap 37 Cross vs Wujo
oczywiscie ta sytulacja zanikla tylko dlatego ze ja jechalem inaczej niz inni hamowalem wczesniej Wujo sie nie zorientowal staral sie cos zrobic jak widac reply-u ale sie nie udalo
lap 104 Cross vs PiotreQ
znowu moje hamowanie ale tym razem nie rozumiem PiotrQa to juz prawie polowa wyscigu i chyba wiekszosc juz wiedziale ze inaczej jade od reszty. pokonule zakret tak samo jak zawsze a tu dostaje w kufer myslalem spoko sytulacja taka sama ja z Wujem za pozna reakcja ale jak zobaczylem powtorke to nawet nie widzialem staran PiotrQa by mnie jakos minac wygladalo to tak ze chcial mnie uderzyc tak zeby sam nie spinowac i mu sie udalo cale szczescie nie bylo YF
jeszcze mialem dwa spiny za ktore wielkie sorry ale wynikiem bylo to ze chcialem jechac jak reszta bo juz nie moglem zniesc tej nerwowki przy kazdym zakrecie pierwszy spin obrucilo mnie i YF co do drugiego to sam nie wiem co mialem zrobic obrucilo mnie o 180 stopni i wyladowalem na trawie odrazu moje zdziwienie ze nie ma YF bo zamna oczywiscie jechali nawet bedac na trawie zachaczyl mnie kuharo mnie chcialem jakos zawrocic ale caly czas ktos jechal wiec wsteczny pomyslalem ze jak wyjade na prosta bedzie mi latwiej zawrocic i moze uda sie bez YF juz jestem prawien na prostej a tu YF pomyslalem lipa spojrzalem na klasyfikacje i stwierdzilem ze nie ma sensu jechac dalej bo walczyc o pozycje to juz nie mialem z kim (za duza strata) i ze jestem tylko zagrorzeniem na torze wiec moja decyzja o wycofaniu sie
jeszcze raz sorry za YF
no to teraz ja zamieszcze pare swoje klopoty na torze, co dziwne wszystko w roli glownej z Padkiem
Lap 30 - Maxym przed zakretem poszedl za szeroko chce wczesniej przyhamowac i inside wejsc, a tu Padek nie bedac nawet ze mna zrownanym idzie jak szalony liczac tylko na to ze go przepuszcze bo inaczej bedzie wypadek
Lap 100 - bardzo podobna sytuacja Padek chce poprostu wepchnac sie na sile inside i gdybym nie uciekl na outside w zakrecie pewnie bym oberwal
Lap 131 - Darkman dojechal do mnie wiec go przepuszczam, lecz oczywiscie z tylu czail sie Padek ze strata 3lap zaczyna ze mna walczyc. W tym czasie na zaprecie spinuje Cross i gdy wchodzimy w tym momencie z Padkiem (ja po outside) w zakret Padka wynosi na outside i zpycha mnie na stojacego Crossa. Podkreslam ze Padek mial 3lapy w plecy
Lap 136 - Restart ja jestem na poczatku stawki po outside a Padek po inside z 2 lap w plecy po restarcie nawet nie mysli puscic i zeby tego bylo malo to gdy wchodzimy w zakret 2 wide ja po outside Padka wynosi na mnie i znowu kontakt
Lap 238 - koncowka wyscigu w ktorej walcze z Maxymem o pozycje lecz tradycyjnie Padek z tylu czycha i majac do nas strate lapa oraz przewage nad innymi z tylu 2 lapy postanawia gonic liderow i przy okazji przeszkodzic w walce . Bardzo podobna sytuacja wchodzi po inside, prawie parkuje na tyle Maxyma a ja na jego, bo tak sie musial wpasowac niewiadomo po co ??
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2004-06-03, 18:37 Martinsville - wypadki
No to ja też dodam od siebie na te McLarenowe uwagi:
Lap 30, 100 myślę że nie ma o czym mówić. Było czysto bez kontaktu. W końcu to wyścig i Mc czasami trzeba odpuścić. Jak mnie ktos się takwcina po inside to po prostu otwieram drzwi a nie próbuję za wszelką cenę zamykać "bo i tak to nie moja wina będzie". Tak więc nie ma o czym mowić.
lapy 128, 134, 234 sorry Mc ale ja tez o coś walczyłem w tym wyścigu. Chociażby o odlapowanie. Poza tymw każdej z tych sytuacji bylem obok ciebie a w sytuacji z 134 lapa to nawet od wyjścia z T2 aż do T3 bylem przed tobą. Fakt że trochę mnie wynosilo ale przecież ty nie musisz na ślepo we mnie wjeżdżać, skoro masz tyle miejsca po outside. Zauważ (widać to nawet na twoich repach) że po prostu we mnie wjeżdżasz tak jakbyś mnie nie widział. Dziwne że jak mi się Aro,Dark czy Dim wcinali to po prostu otwieralem drzwi i ich puszczałem. Dla mnie nie byłoproblemu. Te dwa kontakty (w szczególnosci to wypchnięcie na crossa) to czyste warpy jak nic.
Dlatego ja to widzę jak RA. No ale ty musisz pozglaszać wszystkie incydenty z moim udzialem żeby bylo tego dużo i żeby krzywilo obraz. Toż to zakrawa na politykę panie dziejku
Te dwa pierwsze przypadki to już naprawdę nie wiem czemu zamieścileś
jak to czemu 2 pierwsze dalem przeciez w 1 to ja chcialem atakowac po inside i to widziales a jednak mimo wszystko nie odpusciles i musiales sie pchac, w 2 to tez niby rownorzedna walka ale czy nie widzisz ze przed hamowaniem nawet zdezakeim sie nie zrownales a mimo wszystko chciales jakims sposobem sie wepchanc i gdybym tam na wejsciu w zakret poszed normalnie po inside to bym oberwal.
na 134 lap ja w ciebie slepo nie wjechalem a wrecz przeciwnie to ciebie wynioslo na mnie i ze warp byl to nie ma wiele do sprawy bo chodzi o to ze nie pozwoliles mi ominac Crossa, a nawet dodatkowo na niego spychasz.
na 238 lapie to nie wiem o co mogles walczyc ?? jakie odlapowanie zobacz jaka miales strate to liderow a ile lapow do konca, pozatym ciebie nikt nie gonil i nawet jakbys nas nie wyprzedzil to nic bys nie stracil miales 2 lapy przewagi !! i 10lap do konca czyli dla ciebie to byl koniec wyscigu a ja z Maxymem walczylem o pozycje i omalo nas 2 nie zalatwiles
Padek napisał:
Te dwa pierwsze przypadki to już naprawdę nie wiem czemu zamieścileś
bardzo proste czemu nie domagam sie za kazdy wycinek jakiejs kary ale spojrzenie na caloksztalt i ocenienie tego
a tak na marginesie to chyba masz klopot z ocenieniem sytuacji na torze, dlatego tak sie zawsze pchasz bo sadzisz ze masz na cos szanse i nie potrafisz sie pogodzic ze swoja pozycja
MaXyM
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 6289
Miasto: Kraków GG:1905678
2004-06-03, 19:00 Martinsville - wypadki
Jestem podobnego zdania co Mc. Oczywiscie scigamy sie i walczymy ale ty Padek co jakiś czas jezdzisz jakbys miał 6 bonusowych zyć. I jeszcze sugerujesz wprost że każdy zaatakowany przez Ciebie powinien odpuszczać.
Więc wbij sobie do tej napalonej łepetyny że to atakujący ma zachowac ostrożność. I tak atakować aby nie stwarzać zagrożenia. A nie jak na RSach, wszyscy T1 jadą spokojnie obok siebie, bo opony zimne bo ciasno, a ty 'na chama' wbijasz sie pomiedzy, probując wygrac wyścig na T1 gdzie jest najbardziej niebezpiecznie.
Cross
2004-06-05, 17:48 Martinsville - wypadki
nie wiem czy w dobrym miejscu pytam ale chodzi mi o to ze nie wiem czy mam sie przygotowywac na nastempny tor bo mam juz dwa U i chyba teraz tez dostane wiec raczej kara pewna wiec nie wiem czy to dla mnie koniec sezonu czy nie bo inferno napewno nie pojade bo siedzialem 4 godziny i nie moge nawet jednego kolka przejechac
lefty
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów
2004-06-05, 17:57 Martinsville - wypadki
Nie Inferno a Infineon BTW jesli po 4h nie mozesz przejechac nawet czystego okrazenia to niestety nie masz co myslec o starcie w wyscigu.
padek78
Dołączył: 21 Lis 2002
Posty: 1464
Miasto: Radom
2004-06-05, 18:05 Martinsville - wypadki
W ogóle to ta nazwa "Infineon" to jakaś dziwna. Zawsze było "SEARS POINT" a tak to ludzie o jakiejś czeluści piekielnej nawijają
Cross
2004-06-05, 18:17 Martinsville - wypadki
nawet sie nie szykuje zeby startowac tylko nie wiem co miami czy mam sie przygotowywac czy moge juz zakonczyc sezon
Dimax
Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2987
Miasto: Szczecin
2004-06-05, 18:42 Martinsville - wypadki
Zalaczniki wywalilo nie ma nawet co oceniac tak wiec wypadaloby jeszcze raz wrzucic wypadki i sie oceni ;p
Lap 62 - kuharo vs Lefty - rewanz leftego za moja akcje z 4 okrazenia
Lap 214 - kuharo vs Piotreq - porazka z mojej strony, chyba zmeczenie mnie dopadlo :/
Lap 221 - kuharo vs Piotreq - potwierdzenie powyzszego ... wstyd :/
mialem jeszcze dwie akcje, ktore sie odbyly przed 50 okrazeniem, ale replay'a mam dopiero od 54 :/ na 4 okrazeniu uderzylem leftego, a pozniej warp poszedl i wujo wylecial, mam nadzieje, ze wujo zamiesci replaya i bedzie to widac