Kupno opon

Jako że przychodzi po mału lato, to muszę kupić opony do mojego wozu w rozmiarze 185/60/14 82H. Zastanawiam się nad Barum Bravuris i Dayton D200. Czy macie może doświadczenia z jazdy na jakiejś z ww. opon, głównie chodzi o dobre trzymanie na mokrym, cichość no i wytrzymałość.
Auto eksploatowane nie przeze mnie na odcinkach 20-50 km przy prędkościach ok 100-140, 4/1 - trasa/ miasto.
Dla tego nie biorę żadnych Dunlop SP 01 Sport bo wydaje mi się to trochę bez sensu, ale wszystkie opinie mile widziane

Barrumy - tanie, dobre ale nie bardzo dobre a juz na pewno nie rewelacyjne na mokrym, glosne, uzywalem 2 lata i zjezdzilem calkiem, ale w TDI jak nie masz 300Nm to i na dluzej wystarcza

Richie napisał:

....... nie rewelacyjne na mokrym, glosne, uzywalem 2 lata i zjezdzilem calkiem......

No to mi dałeś klina Poczytałem trochę i chyba trzeba będzie wywalić więcej niż myślałem ale mieć spokój na kilka lat i podczas deszczów.

ja wiem, ze niektorzy tego nie uznaja, ale ja kupuje opony od 10 lat zimowe i letnie w inny sposob - jade do Slomczyna na gielde i kupuje od handlarzy nowe albo prawie nowe opony z gwarancja na papierze za 70-200zl max np. Micheliny czy 300zl max Dunlopy i sa tak samo dobre jak te za 800zl w sklepie, handlarze przywoza je w ilosciach 400 sztuk co tydzien na gielde z niemiec z nowych powypadkowych aut stamtad, tam jak Audi po 1000km sie rozwala to opony ida na sterte do wyrzucenia mimo, ze jeszcze maja cycki nie starte nawet, takich szukam i kupuje za 1/4 ceny sklepowej zawsze

a co do czasu zuzycia to zalezy od przebiegu rocznego twojego i Nm w aucie oraz stylu jazdy, przeciez im lepiej trzymaja opony tym sa bardziej miekkie, a im sa bardziej miekkie tym szybciej sie zuzywaja, jak ruszasz ostro i masz mocne auto i jezdzisz 40 tys km rocznie to zuzyjesz kazde dobre w rok, jak jezdzisz delikatnie i masz auto max 100KM to mozesz i 4 lata na jednych przejezdzic spokojnie

GoodYear NTC-2 wystarczyły mi na 2 lata (znaczy sezony letnie ok. 20kkm) ale były cholernie twarde, taki najgorszy odrzut GoodYeara chyba to był i do Fiatów to wkładali bo nikt nie chciał po 250 płacić i tyle. Ale teraz auto jest urzytkowane znacznie delikatniej i rocznie robi ok 40kkm. Do Słomczyna nie pojadę, jakoś mi się nie chce, przejadę się do Gliwic i Mysłowic teraz w weekend, bo też brałem pod uwagę taką możliwość, i jeżeli faktycznie znajdę gumy w tym rozmiarze z 2003r i jeszcze tak jak piszesz z cyckami to chyba kupię takie, bo przeglądając w necie ceny to widzę że za nówki takie jak bym faktycznie chciał założyć to 1000-1400 nie moje , czyli prawie 10% wartości mojego wozu .

Z tanszych opon to polecam firestony tz200. Swietna guma jak na swoja cene, dobrze trzyma na mokrym, jest w miare cicha, ale dosc slabo tlumi nierownosci i po zeszlym sezonie ok 25000km prawie nie widac zuzycia choc jezdzone jest dosc delikatnie (jezdzi na nich ojciec w swoim cholernym miekkim tapczanie francuskim )

Dobra opona w tej klasie cenowej to tez Kleber Dynaxer HP. Jezchalem tez na niej i tez swietnie sie trzyma na mokrym, nie wiem jak jest ze zuzyciem, ale podobno tez spore przebiegi na niej ludzie robia.

Na pewno powyzsze opony sa na mokrym znacznei lepsze od NCT na ktorym jezdziles, bo ta opona to pod tym wzgledem porazka.

A Barum no coz opona troche lepsza od Debicy czy Stomilu, ale ogolnie miernota...

Mialem te Barumy - b.miekka guma i po sezonie bedzie slisko na mokrym.

Ja mam obecnie barumy letnie prawie nowe - noo z tylu juz mniej nowe
swietnie sie sprawdzily zimą Trudno mi cokolwiek powiedziec bo ekstremalnie nie uzywam auta, ale na mokrym chyba faktycznie sliskie bo bokami latać moge bez wiekszych problemów jak popada

Barumki i Daytony już odpadły, za dużo się naczytałem negatywów na różnych forach Jutro jadę na giełdę jednak.