hamulce

Kurde. mam problem. Zmeiniałem hamulce w czerwcu, nowe tarcze i nowe klocki.

Wczoraj zdjąłem koło patrzę a tarcza jakaś taka cienka (przynajmniej wydaje mi sie ze nowa była szersza) i skorodowana. Nie wiem czy po 3 miesiącach jazdy tak może być. Mało tego - na krawędzi tarczy jest odczuwalny karb (ten powstały od ściarania przez klocki). Czy to możliwe zeby po 3 mies gdzie zrobilem moze 3 tys km tak było?

a jakie klocki i jaka tarcza?
Znam przypadki ze po 3 miesiacach tarcza byla wypaczona i bila .. wiec jak kupiles jakis najtanszy szajs, to jest to mozliwe.

ne wiem co to jest. Ale chyba faktycznie jakieś gowno kupiłem. No ale mam gwarancję chyba na to...

MaXyM wszytko zalezy od "firmowosci" klockow i tarcz. Jezeli tarcze sa wykonane z gównoliny to ma prawo tak sie dziac. To samo z klockami. Mialem kiedys takie ze po jednym wyjezdzie do pracy i nazad (40 km) felgi byly czarne od nalotu z klockow pomomo ze rano byly czyste jak lza Kiedys w jakims programie pkazywali test mercedesa na tanich podrobkach dedykowanych do jego aut. Wlasnie byl test jakis tanich klockow przy ekstremalnym hamowaniu. Na poczatku wokol kol pojawila sie czarna chmura a kiedy tarcze prawie zaczely swiecic ta chmura sie zapalila prawie jak w "powrocie do porzyszlosci"

Albo jak w F1 przy mocniejszym hamowaniu, tez sie chmura robi

Q, biednemu i... chmura w oczy. Niech to bedzie dowodem kolejnym na to że
1. nie WOLNO kupować tańszych rzeczy, w szczególności na giełdzie samochodowej
2. człowiek się nigdy nie nauczy. Od dawna mówiłem sobie "nie oszczędzać" w ten sposób.

O ile dobrze wygladajacych klockow raczej nie da sie samemu zrobic w garazu/piwnicy (choc byly czasy, ze robilo sie cos takiego) to na gieldzie tarcze noname czesto sa robione z niewiadomo czego przez pana Zenka w piwnicy na obrabiarkach stanowiacych odprawke z ostatniego zakladu pracy

Ja na hamulcach nie oszczedzam nigdy ... silnik moze stanac ... trudno wroce pociagiem .. ale hamulce musza dzialac zawsze.

klocki tez wyglądały dobrze ale skojarzyłem że też felgi mam czarne...

Aha. tarcze mam wentylowane więc w garazu chyba trudno byloby takie zrobić. Ale najbardziej sobie pluję w brodę nie dlatego że szkoda kasy ale że człowiek jest naiwny tak...

Znając polskich "rzemieślników" to i wentylowane potrafią zrobić chyba, przecież to zwykły odlew jest a później obróbka skrawaniem
Jeżeli już kupować zamienniki to tylko producentów którzy się liczą w danej dziedzinie, a teraz to już wogóle trzeba będzie uważać, bo w ASO przekręty będą walić. Zakładając że wybierzesz oryginał, włożą Ci zamiennik "dużo" tańszy a oryginał pójdzie inną ścieżką do klienta

witek, no nie wiem o jakich wentylowanych mówisz ale sądzę że o sportowych. W cywilnych autach to wygląda to tak że jakby dwie tarcze są ze sobą połączone stalowymi słupkami przez co okladziny sciskają od zewnatrz a powietrze chłodzi przestrzen miedzy tarczami (coś jak litera H)

W sumie ciekawy jestem jak to jest montowane. Zgrzewane? niemozliwe bo by sie rozkleilo... chociaz...

A jaki problem zrobic taki odlew?

MaXyM właśnie piszę o takich w kształcie litery H Zgrzewane to nie jest na 100%, jest to właśnie odlewane, jak popatrzysz do środka to zauważysz że ta powierzchnia w środku wygląda na troszkę "pofalowaną".
Nie znam się kompletnie na odlewnictwie, ale wiem że takie odlewy wykonuje się już od bardzo dawna. Wg Ciebie w takim razie jak powstaje np. blok silnika To też przecież odlew, później odpowiednio obskrawany

no myslalem ze trudno odlac cos takiego ze słupkami