Subject: Walka z imperializmem
Newsgroups: pl.pregierz
Wazelinuje kumpla, ktory wszczal walke z imperializmem swiatowym i
zadzwonil z seria denerwujacych pytan do biura obslugi klienta microsoft
w warszawaie..
(...)
- To niech mi pani pomoze, potrzebuje Windowsa do firmy, i znalazlem
takie Home XP, Profesional XP, BOX, OEM... Ten Home to chyba nie,
prawda? Ja slabo z angielskim, ale Home to dom znaczy, wiec do firmy sie
nie nadaje...
- Alez oczywiscie moze Pan Home zainstalowac w firmie...
- No ale jak, pisze Home, znaczy Dom, to jak ja moge do firmy?
- No bo w licencji jest napisane, ze mozna...
- A gdzie ta licencja?
- To na odwrocie malym druczkiem
- Prosze pani, to czemu mylicie klientow, piszecie Home a drukiem co bez
okularow nie przeczytasz piszecie, ze mozna do firmy...
(...)
- To dobrze, to mnie Pani przekonala, kupie taki i taki. Mozecie mi
przeslac 3 takie plytki w tych folijkach? Platnosc za pobraniem czy jak
tam chcecie, moge z gory zaplacic.
- My nie sprzedajemy oprogramowania
- Prosze?
- My nie sprzedajemy oprogramowania
- Ale dodzwonilem sie do Microsoft Polska Sp. z o.o.?
- Tak
- I wy sprzedajecie Windows
- Nie, nie sprzedajemy
- No to jakis inny Microsoft sprzedaje?
- Nie to ten Microsoft, ale my nie sprzedajemy, musi Pan isc do sklepu i
kupic.
- Ale ja nie chce w sklepie, ja chce od Microsoftu
- Ale my nie...
- To po co ja z Pania gadam? Czyli jak pojde na Stadion i kupie 3 plytki
od konika to bedzie dobrze?
- Nie, bo to bedzie nielegalne oprogramowanie
- No pani mowi mam isc do sklepu - no ide na stadion, a tam maja takie
stoiska handlowcy, to skad ja mam wiedziec ktory sprzedaje nielegalne a
ktory legalne?