Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 20333
Miasto: Lublin/Wrocław
2005-12-02, 19:22 focenie przy duzym mrozie
jak wyglada taka sprawa? pytam bo np. laptop nie moze pracowac przy np. -10, a chcialem jutro pofocic na ostrym mrozie, mozna bezpiecznie focic zwyklym kompaktem jak Z3 bez zadnej dodatkowej, nie wiem, ochrony?
Reklamy
emge
Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 1612
Miasto: Gdańsk
2005-12-02, 19:26 focenie przy duzym mrozie
Nie wiem jak szpece ale ja bez problemu pstrykalem mrozne fotki. W tym sezonie tak jak ty mam Z3 i tez bede ja mrozil
pstrykac generalnie niby mozna, a na mrozie matryca mniej szumi w dodatku
za to potem trzeba uważac ze wchodzeniem do ciepłych pomieszczen, ja poprostu dla bezpieczenstwa wkładam aparat jeszcze na zew. do worka foliowego z tzw. "struną" i tak go wnoszę... zawsze mniej będzie pary kondensującej sie, ale wiele osob poprostu zostawia aparat w torbie na pare godzin i luz....
ale najgorzej to potem wyniesc "nie odparowany" aparat znowu na mróz... soczewki potrafią ubrać się w mrozowe wzorki , a i obiektyw w prowadnicach moze zostac
Mongoose
Dołączył: 05 Wrz 2001
Posty: 2292
Miasto: Gliwice
2005-12-02, 21:49 focenie przy duzym mrozie
Gorsze od samej temperatury sa nagle jej zmiany, bo moga wystapic zjawiska jak wyzej opisano. Jednak jesli robisz to sporadycznie to nic nie powinno sie stac. Poza tym akku przy ekstremalnie niskich temp. moze sie rozladowac szybciej niz myslisz wiec wez sobie drugi komplet albo/i trzymaj jak nie pstrykasz aparat pod kurtka. Zaprzyjaznieni alpinisci pstrykaja fotki na wyjazdach zimowych nie rzadko ponizej -30°C jakims zwyklym Olkiem juz od paru lat i poza szybkim zuzyciem akku nie mieli jeszcze zadnych problemow a wiadomo ze dbalosc o sprzet foto w atkich warunkach to sprawa "przedostatniorzedna"
przy okazji , nie tyle akku sie rozładowuje, co jego wewnetrzna opornosc na mrozie sie zwieksza przez o nie jest w stanie dac tyle ile aparat potrzebuje, ma mniejsza wydajnosc prądową, po jego ogrzaniu wszystko powinno powrocic do normy, zjawisko to praktycznie nie dotyczy (przynajmniej niezauwazalnie) akumulatorow polimerowych, ale w aparatach to chyba są glownie NiMH
Raven
Dołączył: 19 Sie 2001
Posty: 1686
Miasto: Wroclaw
2005-12-04, 17:16 focenie przy duzym mrozie
Moze nie do konca na temat, ale napisze jak to jest z kamerami. Filmowalem juz na mrozie kilka razy i jak na razie nie bylo zadnej awarii z tego powodu. Zazwyczaj nie przestrzegam reguly noszenia sprzetu w worku i wyciaganiu dopiero po pewnym czasie, bo najzwyczajniej w swiecie brakuje czasu (mowie tu o przypadku filmowania rajdow, gdzie czesto na oes przyjezdza sie kilka minut przed czasem i wysiada z samochodu o temp ponad 20 stopni, a na dworze jest ponizej 0). Faktem jest, ze najczesciej nosze sprzet w plecaku, ale nie ma on takiej szczelonosci jak worek, ale jakas tam ochrone stanowi.
Podobno tez smary uzywane w kamerach (wiec pewnie w niektorych aparatach tez), w nizszych temperaturach zmieniaja swoje wlasciwosci.
Co do baterii, to nie dalej jak wczoraj (ulica Karowa, okolo 0 stopni) wariowala na mrozie. Raz pokazywala 50, potem 20, znow 50, az po 5 min pokazala koniec baterii, na szczescie to byl juz prawie koniec.
Baterie w kamerze mam li-ion.