Dobry film

Ja juz dogonilem amerykanow i czekam na 18 odcinek, ale w USA maja jakas przerwe wiec w tym tygodniu nie bedzie

Serial naprawde dobry, nastroj tajemniczosci, ciekawi bohaterowie, no i sporo humoru. W ameryckanskiej telewizji naprawde dobrze sie dzieje bo coraz to jakis serial perleka sie pojawia.

A tych odcinkow to jednak chyba ok 24 bedzie.

jeszcze jakiś czas temu pewnie bym zignorował chwalenie serialu, ale sam jestem po obejrzeniu 2 serii "24 hours".. 3 seria czeka na HDD a 4 czeka na zassanie . Też łykałem 24H po kilka odcinków bo inaczej się po prostu nie da... a teraz zasysam już " LOST"

Lost mnie nie wciągnął, a 24h usypiały zawsze...ale za to uwielbiam Boston Public

DariuszM napisał:

24h usypiały zawsze...

Bluźnierca!

Ostatnio ogladalem Hide and seek oraz The Final Cut i oba warte obejrzenia, natomiast na Constantine szkoda czasu moim zdaniem.

Hide and seek faktycznie dobry, choć bez fajerwerków.

vera drake - chyba najlepsze aktorstwo jakie widzialem dotychczas w tym roku. i zdjecia rewelacyjne - klimat lat 50tych , kryzysu powojennego itd oddany swietnie. polecam

aha a widzial ktos wesele? bo chyba zapomnialem napisac o tym filmie a polecam bardzo tez, moje bebny tam graja

"Hostage"
Willis w najlepszej formie... dużo rozpierduchy i klimat szklanej pułapki... bardzo fajnie się ogląda.

Coś dla militarystów:

Taegukgi hwinalrimyeo

Bardzo w duchu Szeregowca Rayana i Kompanii Braci, ale w koreańskim sosie. Warto

"Sideways" - (bezdroza) - zajebista komedia obyczajowa, o dwoch kumplach, ktorzy pojechali na tydzien wakacji przed slubem jednego z nich. kupa smiechu, ale takiego madrego, poza tym dla lubiacych wino - koniecznosc!!

Naprawde przyjemny film, polecam.

A scena odzyskiwania portfela, pzesmieszna!

ODuck napisał:

aha a widzial ktos wesele?

dobry film choc nie smialem sie, a raczej krecilem glowa z rozpaczy

Pregi - tez dobry polski

"Zabić Prezydenta" - to co wyrabia Penn w tym filmie to jest jakiś geniusz... Film bardziej dla amerykańskiej widowni - choć i u nas warto poznać smak "amerykańskiego snu"...

Ja dodam kilka:

Tetsuo - reż. Shinya Tsukamoto - kto nie widział niech żałuje, tego filmu się nie zapomina
Głowa do wycierania (Eraserhead) - David Lynch - j.w.
Battle Royale - Kinji Fukasaku (powiedzmy, że coś jak Władca Much)

Z nowszych:
Dom Latających Sztyletów (House Of Flying Daggers)
13 dzielnica (Banlieue 13) - gościa od Yamakasi
Miasto Grzechu (Sin City) - ekranizacja komiksu - imo jedna z lepszych z holywood