|
Witam,
mam taki problem, że jakiś czas temu spaliła mi się płyta główna. Objawiło się to w ten sposób, że podłączona do komputera kierownica kręciła się w to w lewo to w prawo (force feedback), mrugała dioda od zasilania na obudowie a monitor został odłączony (takie dziwne tykanie też chyba było słychać, jakby z dysku). Jak to zobaczyłem (bo nic nie robiłem wtedy na kompie, w ogóle w innym pokoju byłem) to od razu odłączyłem kierownicę z USB, wtedy komputer sam się wyłączył z prądu i już nie chciał wstać - musiałem wymienić płytę główną.
I teraz pytanie - czy to możliwe, żeby kierownica zepsuła płytę głów
ną, wysyłając jakieś niestworzone napięcia przez port USB (kierownica ma niezależne zasilanie z gniazdka), czy też było na odwrót, i to płytcie się po prostu coś stało i zaczęła wysyłać niestworzone napięcia do kierownicy?
Bo teraz mam nową płytę i się boję podłączyć kierownicy, żeby znowu się płyta nie spaliła.
Kierownica ta czerwony Logitech Formula Force GP, a zasilacz w komputerze Chieftec 450W, więc on nie ma nic do rzeczy.
Dodam jeszcze, że kierownicy wcześniej chyba ze 2 razy zdarzyły się już takie ataki (że force feedback sam kręcił nią w prawo i lewo), ale wtedy nic się nie działo, nie wyłaczał się monitor, po prostu wchodziłem do jakiejś gry lub kalibracji w panelu sterowania i się od razu uspokajała.
Jakieś pomysły? Nie podłączać już tej kierownicy do komputera?
|