Wiem, że część z Was prawdopodobnie właśnie dziś (niedziela) wybiera się do Radomia. No cóż - krótko mówiąc przeżycia są niesamowte, choć w sobotę pogoda była zmienna to na szczęście nigdy wcale nie padało. Choć częśto nad lotniskiem zbierały się spore chmury i rzadko kiedy wychodziło słońce. Najgorszy jednak był wiatr od zachodu, który skutecznie zmuszał nieodpowiednio ubranych do zejścia z lotniska. Wiało dosłownie cały dzień.
Statki powietrzne najbardziej wrażliwe na silny wiatr musiały być odwołane (balonyu oraz motolotnie).
Zaraz po wejściu na teren lotniska przywitał nas Hercules oraz kilka innych maszyn tego typu. Salony samochodowe również zaprezentowały sporo i to dość ciekawych modeli. Niestety jazd próbnych nie było gdyż po terenie lotniska mogły poruszać się tylko pojazdy VIP'ów oraz obsługi i organizacji imprezy.
Wystawiono całkiem ciekawe maszyny - jeśli ktoś miał duuużo cierpliwości do stania w kolejkach to mógł zwiedzić wnętrze Hercules'a C130. Wystawiono 2 maszyny tego typu - amerykański i izraelski. Statyczna wystawa objęła m.in. takie samoloty jak: F-15, F-16 (wersja 1 i 2-osobowa), Mirage2000, Tornado (z Niemiec - bardzo efektowne malowanie: pomarańczowe tygrysie pasy z czarnym ogonem i chyba pumą na stateczniku pionowym), oraz śmigłowce m.in. Mi24 Hind oraz dość znane Mi2, Sokół etc. Była też Orka. Na niebie pojawiał się też co jakiś czas Bell...
Akrobacyjny Z-526 efektownie kręcił bączki nad głowami ale mnie osobiście kręcą troszkę potężniejsze maszyny
Pojawiła się też Wilga z turbośmigłowym silniczkiem, która nawet też całkiem żwawo wywijała po niebie.
Mig-21 rozgrzał nieco publiczność i przygotował do pokazu prawdziwego giganta. Tuż przed startem F-16 niebo się nieco przejaśniło, przez co mogliśmy obejrzeć nieco ciekawsze manewry z wykorzystaniem większych wysokości. Dźwięk silnika dosłownie powala
Później pojawił się Mig-29 MRCA (najnowszy model tego typu Mig'a) który swą parą silników również oddał niemałe straty i skutecznie zmniejszył słyszalność widzów o kilka dB
Zespół akrobacyjny "ISKRY" pokazał całkiem przyzwoity poziom swojego występu. Niestety sobota była dniem, kiedy to brytyjski zespół Red Arrows (na Hawk'ach) nie mógł wystąpić. Zobaczyliśmy jedynie jedną czy 2 akrobacje przed lądowaniem grupy.
Był również pokaz straży granicznej - pogoń lądem i z powietrza za uciekającym samochodem oraz zatrzymanie.
Pojawił się również nadal efektowny wizualnie Hind, który zaprezentował kilka ciekawych manewrów - niestety moim zdaniem był trochę za daleko od publiczności.
Na statycznej wystawie można było nawet obejrzeć zzewnątrz oraz zajrzeć do kokpitu słynnego P-11 (no,no - mały akcencik do FB

) - oczywiście były też znane RWD'ki.
Plan imprezy obejmował pokaz zespołu "STRIŻI" - 6xMig-29 - niestety nie doszedł on do skutku. Prawdopodobnie wogóle się nie pojawili - Bo sam zanotowałem chyba tylko 2 czy 3 Mig'i...
Fantastycznie zaprezentował się Hercules, który tuż po starcie pokazał ostre poderwanie i kilka ciasnych ewolucji. Zaprezentował rónież ustawienie podczas zrzutu - niestety nic nie wyrzucił ;P no ale trudno
Ciekawa była też demonstracje lotu na 1 silniku

No cóż - ładnie pięknie ale C-130 był praktycznie pusty. Wątpię czy takie manewry byłyby możliwe z kilkunastotonowym ładunkiem.
Wreszcie pojawił się też Mirage, który naprawdę wzbudził respekt chyba u wszystkich swoją zwrotnością i możliwościami.
Zespół "ORLIK" również pokazał klasę i przez ponad 20min prezentował umiejętności. Osobiści bardzo uważam PZL-130 Orlika. Ma wg. mnie bardzo efektowny wygląd - taki troszke polski P-51

Mimo że z pewnością lżejszy itp.
Był też rosyjski(chyba) zespół powietrzny "ŻELAZNY", składający się obecnie z 3 pilotów (kiedyś z 5 lecz dwójka zginęła śmiercią pilota - lot w Radomiu był dedykowany ku ich pamięci).
F-16 pojawił się ponownie. Wersja jakby bardziej pokazowa niż pojskowa ale moc ta sama - było na co popatrzeć. F-16 pokazał jako jedyny lądowanie z użyciem spadochronu hamującego.
Pod koniec dnia i niemal na zakończenie w końcu pojawił się Tornado - osobiście czekałem na niego z wielką nadzieją i niezawiodłem się. Mimo, że przy starcie widać że to ciężko rozpędzająca się bestia to już w powietrzu było dużo lepiej. Wg. mnie Tornado najefektowniej pokazał przelot na high-speed'zie po prostej (jakby jakiś flyby czy coś

)
Szok w trampkach - i w uszach
Ostatnim elementem pokazów był światowej sławy zespół "Patrouille de France"... Mógłbym nawijać co oni wyczyniali i jak im to wychodziło ale powiem tylko... widać że ci goście to THE ELLITE !!!!
Po 18'ej wszystko się skończyło... a chciałoby się duuużo więcej.
==============================================
Po południu ze znajomymi postanowiliśmy coś skonsumować i wypić coś ciepłego. Podejrzewam że tego dnia nikt nie ubił interesu sprzedając piwo. Sprzedawcy marźli i... nic poza tym
Ceny jak zwykle kosmiczne - głupia herbata kosztowała ok. 2,- i to w takiej filiżaneczce że hoho

Co ciekawe za herbatką też trzeba było się nachodzić. Za to kiełbaski, befsztyczki i szaszłyczki wyglądały nadwyraz smakowicie i kusiły to na lewo to na prawo. Wiatr był na tylew silny że pozwijano zwykłe parasole a nawet namioty nizbyt pewnie się trzymały.
W drodze do punktów konsumpcyjnych zatrzymał mnie taki jeden pan z dyktafonem - radio RADOM

- no i nie wypuścił mnie dopóki nie zmarnowałem mu na kasetce 5min moimi wywodami

No ale rozmawiało się całkiem całkiem. Zawsze jakiś przyjemny element imprezy - mamo, mamo!! będę sławny
Organizacja imprezy dość dobra. Od strony Puław dojazd wprost idealny. Na zakręcie przed Radomiem zjeżdza się prosto w oznakowaną uliczkę a potem prosto prosto prosto na sam parking, który jest ok. 200m od samego wejścia. Więc stosunkowo blisko. Niestety jak wiadomo po samym lotnisku już się trzeba sporo nachodzić a ok. 18'ej nogi juz mi wchodziły w pewną część ciała
Jedzonko smaczne ale ceny strasznie wysokie. Polecam szaszłyki, kiełbaskę i strogonoff'a
Aha - jeden komentator (było ich 2 lub 3) był zabawny i żałosny zarazem - ale dało się przeżyć

Nie przestawał nawijać - czasem gadał po prostu bezsensowne bzdety
PS. POLECAM WYPAD NA AIR-SHOW... Myślcie, kombinujcie na pół roku przed żeby na pewno się tam dostać. Ja na przyszłą imprezkę muszę wziąść kamerkę - oczywiście najpierw muszę ją kupić. Nawet najlepsze zdjęcia nie oddadzą atmosfery - a propos zdjęć: wystrzelałem 3 magazynki - a później no ammo

a jeszcze bym miał co ostrzeliwać
PS2. Nie opisałem oczywiście wszystkiego co było - kto by to wszystko spamiętał
PS3. Do domu wróciłem z plakatem F-16 oraz modelmem F-14 TomCat do sklejania (w skali 1/48)
pozdr.
Jaceqp