No widzisz Richie, akurat przypomnialem sobie, ze mam jeszcze gdzies stare Gamblery i byl swego czasu taki fajny artykul "Niebo dla kazdego" napisane przez Gunmana, TopGuna i Yennefera (Gambler '99 nr 1)
Wybralem dwa fragmenty. Oczywiscie o innych zastosowaniach orczyka powiedza Ci nasi eksperci od symulatorow
Cytat: |
Beczka
W szybkich odrzutowcach nalezy wychylic drazek w kierunku obrotu i w odpowiednim momencie cofnac go do polozenia neutralnego. Jesli chcecie, aby beczka jeszcze bardziej utrudnila przeciwnikowi celowanie, mozecie ja wykonac z lekko zaciagnietym drazkiem i wdepnietym pedalem przeciwnym do wychylenia drazka (czyli: samolot na lewe skrzydlo plus zaciagniecie plus prawy pedal). Wtedy samolot poleci po torze spiralnym, wykonujac figure, ktora fachowiec nazwie barylka.
W samolotach tlokowych sprawa wyglada troche inaczej. Nie maja tak duzej predkosci obrotu ani bezwladnosci, aby dalo sie wykonac prwaidlowa beczke bez utraty wysokosci, jedynie wychylajac drazek. Proba wykonania beczki w ten sposob spowodowalaby wielki zeslizg najpierw na jedno, a potem na drugie skrzydlo, do tego jeszcze utrate predkosci. Aby tego uniknac, nalezy powstrzymywac samolot wychyleniami steru glebokosci i orczykiem. Mozna tez zrobic barylke - najprostsza oraz najefektowniejsza."
Ranwers
TopGunowi ten manewr wiele razy uratowal zycie Niby prosty, ale sprobujcie go wykonac... Wyglada to tak: ustawiacie samolot w locie pionowym i wytracacie predkosc. Przy predkosci minimalnej wciskacie energicznie jeden z orczykow. Samolot powinien obrocic sie wokol skrzydla i zaczac spadac z nosem pionowo w dol.
Im bardziej realistyczny symulator, tym wiecej trzeba sie napracowac - nie wystarczy uzyc samego orczyka, trzeba rowniez delikatnie kontrowac w druga strone drazkiem, aby uniknac korkociagu. Przydatnosc bojowa manewru spora, o ile goniacy za wami nie jest snajperem i w momencie obrotu zestrzeli was jak kaczki. Przydaje sie na mniej doswiadczonych pilotow (przemykaja obok) oraz do oglupienia komputera (lapie sie kazdy "nieludzki" pilot).
Ale zwykle, zanim ten z tylu zorientuje sie co sie swieci, juz lecicie w kierunku zupelnie innym, niz mu sie zdaje. Jesli zas uciekacie w gore przed przeciwnikiem, ktory mial tego pecha, ze podczas pogoni przeciagnal, wykonujac ranwers mozecie spasc na niego, zanim zorientuje sie, ze cos jest nie tak. W takich przypadkach ofiara czasem myli ranwers z teleportacja... Manewr nieodpowiednio wykonany grozi utrata statecznosci i korkociagiem.
|
Tak wiec sam widzisz Richie, ze orczykiem nie zawsze skreca sie w ta sama strone co joy'em