Centrum Fanów Symulatorów » Hydepark » Samo życie ;-)
Napisz nowy temat    Odpowiedz do tematu

Samo życie ;-)

Autor Wiadomość
Carlos


Dołączył: 16 Sie 2001
Posty: 805
Miasto: Nowy Dwór Mazowiecki

Post2001-10-10, 17:50      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem
 
Reklamy
PiotreQ





Post2001-10-10, 18:21      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem


Idę się odlać...
 
Kekacz Daccordi
Mitico

Dołączył: 18 Sie 2001
Posty: 3271
Miasto: Rzeszów

Post2001-10-10, 18:29      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj pierwszy raz plakalem ze smiechu od czasu ogladniecia "Malego plywaka" z Louisem de Funesem, scena na ambonie.

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Kekacz dnia 2001-10-10 18:30 ]
 
_Seba_


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 1072
Miasto: Piaseczno

Post2001-10-10, 23:28      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem

kekacz doklanie i ja sie poplakalem.... nawet klawke i monitor oplulem 2

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: _Seba_ dnia 2001-10-10 23:29 ]
 
Gregor


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 2784
Miasto: Wroclaw

Post2001-10-11, 01:10      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Jedynym rozwiązaniem jest przyjąć pozycję "lecącego Supermana"

wiedzialem, ze jest jakies rozwiazanie
jutro wyproboje
 
Cris





Post2001-10-11, 13:50      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem
o kur..... to jest piekne
i nadal leje ...
 
Pawel





Post2001-10-11, 15:25      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem
Hi zobaczcie sobie to zdjecie to moja lazienka

http://www.rallyonline.de/PA120213.JPG
 
ODuck


Dołączył: 28 Sie 2001
Posty: 4634

Post2001-10-11, 17:15      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem
dostalem to mailem niedawno od kumpla i nie wysylalem na forum bo IMHO to w sumie jest to cienkie... ale kazdy lubi to co lubi
co nie zmienia faktu, ze to jest samo zycie
 
lefty


Dołączył: 17 Sie 2001
Posty: 9068
Miasto: Rzeszów

Post2001-10-11, 18:26      Samo życie ;-) Odpowiedz z cytatem
No to tu macie troszke inna historie (autentyk) z listy dyskusyjnej.

Cytat:
Jakis czas temu kolezance zdarzyla sie pewna pouczajaca przygoda. Bylo
to na jednej z tych wesolych szkolnych potupajek, z tym ze rzecz
odbywala sie poza szkola, poniewaz takie nagromadzenie ludnosci
sprzyja dewastacji, degustacji itp.
W kazdym badz razie - musiala ona na chwile wyjsc za potrzeba -
normane ludzkie sprawy - i pognala do ubikacji, gdzie wladza byla w
rekach pani Jadzi - tutejszjej babci. Zaplacila - jak zwykle 50 groszy
i, kiedy bylo juz po sprawie, wolnym krokiem (zeby nie wzbudzac
podejrzen) podeszla do nas - czyli takiej zwyklej, imprezowej grupki,
ktora gdzies tam w kaciku na nia czekala.. I nagle, zza winkla
wyskoczyla pani Jadzia z okrzykiem:
- Pani!.. Pani! ..Pani! .. .jeszcze 50 groszy .. BO PANI KUPE
ROBILA!!!!

Reakcji nie opisuje, ale w jakis niezwykly sposob co chwile z roznych
stron dobiegaly nawolywania PANI!.... PANI!....


A tutaj jeszcze cos podobnego do tej historii z poczatku topicu (sorry ale nie chcialo mi sie usuwac znaczkow >. Zreszta wiadomo kto mowi do kogo).

Cytat:

> Klapa od kibla nie ma zamiaru zostawać w pozycji wertykalnej i
> wykrzywiona przez to misiowate ustrojstwo leci na łeb na szyję a
> konkretnie na członka, grożąc mu przycięciem, a nawet amputacją.

Wybacz pytanie: to Ty eee... oddajesz mocz trzymając eee...
członka na muszli klozetowej??? ;> Bo w innym przypadku nie
wyobrażam sobie przycięcia a tym bardziej amputacji, co najwyżej
obryzganie tym i owym tego i owego. Kiedy wyobrażę sobie zaś,
w jakiej pozycji musisz robić to, co robisz...

Kondzio wszedł do toalety... Zdecydowanym krokiem podszedł do
muszli klozetowej. Przez chwilę przypatrywał się jej bacznie.
Nic nie wzbudziło Jego podejrzeń. Misiowate okrycie wydawało
się przyjazne i wyraźnie zapraszało, by je pogłaskać. Wręcz
łasiło się. Kondzio zmrużył oczy.
- Nie na mnie te sztuczki, Misiek - wycedził.
Przez chwilę stał nieruchomo, po czym niespodziewanie poderwał
do góry deskę. Ku jego zdziwieniu nikt nie zaprotestował.
Kondzio z rozkoszą wpatrywał się w otwór muszli klozetowej.
- To jest to, czego mi było trzeba - wymruczał, rozpinając
rozporek. Zbilżył się do muszli. Nagłym ruchem przyklęknął,
po czym pieczołowicie ułożył instrument na brzegu muszli
klozetowej.
- Taaaaaakkkkkkk.... - jęknął i przymknął oczy.
Zapadła cisza, zakłócana jedynie delikatnym szmerem cieczy
płynącej po porcelanowej ściance. Cisza niepokojąca, cisza
narastająca, cisza, która kłuje w uszy gorzej, niż hałas
eskadry myśliwców F14 Tomcat startujących z lotniskowca.
Kondzio był zbyt zajęty wykonywaną czynnością, by zwrócić
uwagę na to, co dzieje się naprzeciwko niego. A coś się
działo. Klapa delikatnie poruszyła się raz i drugi. Przez
chwilę trwała w stanie równowagi...

W całym domu słychać było najpierw krótki, ostry skrzyp,
zakończony donośnym hukiem. Przez chwilę trwała cisza,
którą nagle przerwał rozedrgany ryk, wyraźnie oscylujący
gdzieś w granicach górnego C.

> Aby się od tego uchronić należy przytrzymywać deskę kolanem lub
> ręką, co nie wpływa pozytywnie na higieniczne i bezrozbryzgowe
> oddawanie moczu.

Khm, pragnąłbym Ci zwrócić uwagę, że jednakowoż druga ręka pozostaje
wolna.

> Natomiast dywanik pod kibelkiem... Jak się na niego wlezie, ma
> się wrażenie, że nadepnęło się na koci ogon. Jaką rodzi to
> reakcję, wiedzą wszyscy właściciele kotów.

Miauczy?


:grin:

[ Ta wiadomość została zmieniona przez: lefty dnia 2001-10-11 18:27 ]
 
Centrum Fanów Symulatorów » Hydepark » Samo życie ;-)
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Skocz do: