Początki i historia GPL'a

Richie napisał:

[...] nie widze trasy juz metr przed autem

Masz monitor z trzecim wymiarem?

Witam serdecznie. Mam ptanko.... mianowicie co to jest GRAND PRIX LEGEND 2004 ??? nic z tego nie rozumiem to nowy produkt papirusa Prosze o odp bo nigdznie nie moge znalezc topikow na ten temat. Z gory wielkie dzieki ))

To jest stare demo do starego i dobrego GPL tyle że podane na tacy z nowymi updatami

a wlasnie , w CDA ukazalo sie to demo i czy to znaczy ze wyjdzie pelna wersja gpl 2004 ? a wlasnie , w CDA ukazalo sie to demo i czy to znaczy ze wyjdzie pelna wersja gpl 2004 ?

Jakby miala wyjsc to by wyszla nie tylko w Polsce a jesli tak to na RSC cos by o tym napisal ktos, nic jednak takiego nie czytalem, nie wiedzialem

A'propos historii w topicu - pamieta ktos gdzie dokladnie na Nurbie mial ten slynny wypadek Lauda?

*wydaje mi się* że wiem...
ale nie potrafię podać nazwy w każdym razie jest takie miejsce: wyjeżdża się pod górkę w prawo na 1-2 biegu, miejsce charaktetystyczne bowiem wyjątkowo łatwo tam można zrobić spina. Natępny zakręt zaraz za takim wybojem to taki dość szybki trójkowy w lewo. Ale zaznaczam że wydaje mi się że to tutaj, pewności nie mam.

Ten w lewo jest lamany na dwa razy - jakby takie Lesmo co nie? Hmm... Bo jak nie to moze chodzi ci o ten podjazd najbardziej stromy na calym nurbie...zaraz za ta czescia toru zjazdowa (miedzy zywoplotami )?

to bylo chyba dalej, po tym stromym podjezdzie jest lekki luk w prawo pozniej ciasniejszy a lewo za nim b. ciasny prawy (ok 100 km/h) i stamtad wychodzimy na serie prawych szybkich lukow i to mniej wiecej na 1 albo 2 z tych lukow... chociaz tez mi sie tylko wydaje...

Bergwerk tak nosi nazwę ten zakręt. A raczej ten odcinek. Tak jak Speedy mówi to jest taki lewy trójkowy zakręt odrobinkę wyprofilowany. Jak jedziesz idealnie to możesz całkiem szybko przejechać ale jak lekko pojedziesz poza linią idealną to mogą być kłopoty i możesz skończyć na takiej skarpie po prawej.

Laudzie tam zamocno się uślizgnął tył na tym lewym zakręcie i po skontrowaniu rzuciło go przodem na tą skarpę a potem to już tylko ogromny pożar. Dziwne było to że Lauda w tym ogniu ściągał kask i balaklawę przez co wygląda dziś tak jak wygląda. Nie wiem jednak po co to robił może nie miał czym oddychać? W każdym razie przerażająca historia.

Wypadek miał miejsce w 1976 roku. I można powiedzieć że "dzięki" temu wypadkowi James Hunt mógl zdobyć tytuł mistrza. Ale mimo tego wypadku Lauda miał na tyle dużą przewagę punktową (Nurb był gdzieś w połowie sezonu) że gdy owrócił na koniec sezonu to jeszcze miał szansę obronić tytuł. Jednak w ulewnej Suzuce po prostu się poddał. Nie mógł wytrzymać bólu niestety z jakim musiał się parać w dalszym ciągu po TAMTEJ kraksie.

W każdym razie Ferrari było wówczas dominujące mniej więcej tak jak obecnie są. Sezon 1975 dla Laudy, 1976 gdyby nie ten wypadek to spokojnie no i 1977 znowu mistrzostwo Laudy.

... no a potem "Man in Black" 1978 (to wtedy przyszedłem na świat ) - słynny Mario Andretti w słynnym czarnym Lotusie...

Nie pomijajac tragedii czlowieka jaka tam sie wydarzyla, wydaje mnie sie ze to byl ten zakret ze zdjecia ponizej. Fachowcy do dzis nie wiedza dokladnie co moglo byc przyczyna, ze mistrz swiata wpadl w uslizg

znak_drogowy.jpg
Opis:
Rozmiar:	90.7 KB
Odsłon:	780 raz(y)

lol

padek78 napisał:

Jednak w ulewnej Suzuce po prostu się poddał

To nie była Suzuka, a Mount Fuji. Tor bardzo szybki i niebezpieczny nawet teraz, a co dopiero w połowie lat 70-tych.
W 2000r. jeden z kierowców F.Nippon miał wypadek na Fuji, po którym zapadł w śpiączkę, ale wyszedł z tego i ściga się dalej

padek78 napisał:

W każdym razie Ferrari było wówczas dominujące mniej więcej tak jak obecnie są. Sezon 1975 dla Laudy, 1976 gdyby nie ten wypadek to spokojnie no i 1977 znowu mistrzostwo Laudy.

Sezon 1977 nie był zdominowany przez Ferrari. Najwięcej zwycięstw odniósł Mario Andretti na Lotusie (cztery), ale Lauda obok trzech wygranych, aż sześć razy przyjechał na drugim miejscu i wykorzystując awaryjność Lotusa, zdobył tytuł. Nawet Jody Scheckter w nowym Wolfie odniósł tyle samo zwycięstw co Lauda (czyli trzy).

1. Fuji - racja!

2. Może nie powinienem faktycznie używać słowa "zdominowany" bo rzeczywiście w porównaniu do dzisiejszej "dominacji" Ferrari to tamte lata na taką nazwę nie zasługują. Bo tak na marginesie to w zasadzie z tych trzech lat 75-76-77 to tylko 76 zasługuje na to miano. Ale w końcu tytuł konstruktorów zgarniało Ferrari rok w rok jakby na to nie patrzeć

...Ferrari 312T/ T2('76)/T2('77)/ T3 i T4 to były naprawdę szybkie konstrukcje, chociaż akurat T3 z '78 nie udało się zdobyć mistrzostwa konstruktorów.